piątek, 4 listopada 2011

U2 o U2 - recenzja

Jako wieloletnia fanka zespołu na książkę U2 o U2 autorstwa Neila McCormicka czekałam dość długo. Kiedy w końcu ją dostałam i przeczytałam, wiedziałam jedno: warto było czekać. Trudno jest ją recenzować - przynajmniej ja nie potrafię ogarnąć prawie 600 stron opowieści właściwie o wszystkim tym co w życiu jest ważne.

Tekst książki powstał na podstawie ponad 150 godzin wywiadów z członkami zespołu U2 oraz ich managerem Paulem McGuinessem. Historia zaczyna się jeszcze w czasach dzieciństwa Paula, Davida, Adama i Larry'ego kiedy ta czwórka jeszcze się nie znała. Każdy z nich natomiast dość wcześnie odkrył swoją pasję- muzykę. Od tej pory, jeszcze osobno, robili wszystko, aby tą pasję realizować w swoim życiu. Ta miłość do muzyki skłoniła jednego z nich, Larry'ego Mullena, do zamieszczenia ogłoszenia o tym, że szuka chłopaków do zespołu. Tak więc 25 września 1976 roku wszystko się zaczęło od pierwszego spotkania kilku młodych ludzi w domu rodziców Larry'ego. Od tego czasu już nie działali sami, ale razem, nadal robiąc wszystko aby urzeczywistnić swoją pasję. Nie było to łatwe-wszyscy opowiadają o żmudnym procesie tworzenia materiału na płyty, a później nagrywania go. Można dowiedzieć się jak powstawały najsłynniejsze kawałki, czym inspirował się Bono pisząc teksty, jak wyglądała ich praca w studio itd. I co najciekawsze, okazuje się, że z każdą kolejną płytą tworzenie przebojów wcale nie staje się łatwiejsze. Muzycy otwarcie mówią o słabszych, niedopracowanych piosenkach (najbardziej zaskoczyło mnie to, że według nich "Electrical Storm" właśnie takim niedopracowanym utworem jest, bo to jeden z moich ulubionych).

Jednak książka ta nie opowiada wyłącznie o muzyce. Jest to historia prawdziwej przyjaźni- co innego pozwoliłoby tym czterem facetom przetrwać razem na scenie ponad 30, nie zawsze łatwych lat, niejednokrotnie obfitujących w dramatyczne wydarzenia? Może jeszcze wiara w Boga, która przez całe życie im towarzyszyła, była dla nich źródłem siły. Członkowie U2 opowiadając o swoim byciu w zespole, nie unikają też mówienia o trudnych sytuacjach jakie ich przez te lata dotykały: śmierci, choroby, rozpad rodziny, uzależnienia.

Czytając tę książkę właściwie na każdej stronie napotykałam na fakty, o których wcześniej nie miałam pojęcia jednak chyba najbardziej zaskoczyło mnie ogromne poczucie humoru "chłopaków" i ich dystans do siebie samych oraz do siebie nawzajem. Jestem pod wrażeniem każdego z nich z osobna jak również całego zespołu, jednak nie będę oryginalna, najbardziej zaimponował mi Bono- swoją wiarą w Boga, wiedzą na ten temat i nieustającą fascynacją osobą Chrystusa i Jego życiem.

Dużo mogłabym jeszcze na temat tej książki pisać jednak na koniec zacytuję znajomą z wirtualnego świata: "Spijam śmietankę z U2 o U2 . Każda strona tej książki jest jak wisienka na torcie". I niech to będzie najlepszą recenzją.


Książka została wydana przez Wydawnictwo In Rock.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz