Piękna, kolorowa okładka i zachęcająca recenzja sprawiły, że nie mogłam doczekać się momentu, kiedy zasiądę i zacznę czytać. Niestety, moje rozczarowanie było ogromne, kiedy zorientowałam się, że jest to tylko zbiór felietonów pisanych na przestrzeni lat 2000-2007, a nie książka mająca fabułę, akcję i barwnych bohaterów. Poza tym historie opisane w felietonach jakby gdzieś już zasłyszane, przeczytane w innych książkach i czasopismach, nie zrobiły na mnie większego wrażenia.
„Trochę większy poniedziałek” to opowieść o Kasi, która tak jak my: ma problemy z nadwagą, nie umie oprzeć się pokusie zjedzenia kolejnej tabliczki czekolady; która kocha, cierpi, podejmuje dobre i złe decyzje, obserwuje i wyciąga wnioski. To 55 felietonów, z których każdy jest inny – dotyczą one wspomnień, przyjaźni, miłości, tęsknoty, rodziny, pracy. Jednym słowem szara rzeczywistość, przez którą przebrnęłam w szybkim tempie, dzięki lekkiemu językowi, jakim jest napisana. To kolejna kopalnia złotych myśli.
Krótkie felietony sprawiają, że książka jest dobra do czytania podczas podróży, na plaży, w oczekiwaniu na autobus, wizytę u lekarza. Książka nie wymagająca skupienia, koncentracji. Na pewno wielu czytelników i miłośników Katarzyny Grocholi uzna ją za lekką, łatwą i przyjemną. Ja jednak nie mogę oprzeć się pokusie zanucenia w tym miejscu urywku piosenki Maryli Rodowicz „ale to już było, i nie wróci więcej”. Oby nie wróciło, i na pewno nie za tak wygórowaną cenę!
Recenzję napisała: Beata Dalla Valle
Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Literackiemu
Po przeczytaniu tej recenzji wiedziałam,że przeczytam książkę ale nie poczuję rozczarowania bo Pani Beata bardzo obiektywnie przedstawiła treść bez lukrowania.Jest to kolejna recenzja napisana przez Panią Beatę,po której nie mam poczucia, że ktoś mi wciska na siłę gniota. Gratulacje
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
UsuńStaram się być szczera i obiektywna,
pozdrawiam serdecznie
Beata Dalla Valle