Norwegia podzielona na Północ i Południe. Pielęgnowana od lat nienawiść między mieszkańcami tych regionów wydaje się być wreszcie zażegnana, gdy wybuchają kolejne spory i konflikt na nowo wzbudza wielkie emocje. Nad tym wszystkim panuje las, ciemny i majestatyczny, który zajmuje w powieści miejsce jednego z bohaterów. Las jest przedstawicielem natury, która wyznacza rytm życia mieszkańców zimnej krainy. Nic nie dzieje się bez ingerencji przyrody, a bohaterowie wyrośli w przekonaniu, że tylko natura i boskie nakazy mogą zapewnić im pomyślne życie. Elementy przyrody ponadto stają się symbolami ludzkiego istnienia. Na przykładzie braci (Dag i Tore – starsi) widać, jak wielką moc sprawczą mają nad ludźmi siły wyższe (przyroda, Bóg) – gdy mężczyźni są pomocni, odpowiedzialni i sprawiedliwi – natura wynagradza ich plonami, gdy pielęgnują w sobie dumę i swój majątek planują wykorzystać dla szkody bliźnich – spotyka ich kara, w tym śmierć starszego brata. Po tej stracie zrozpaczonego Daga pochłania cierpienie, z którego wydobywa go panna Teresa. Siła uczuć i upór kobiety pozwolą rozpocząć dzieje rodu jakby od początku. Najpierw opowieść dotyczyć będzie wspomnianej pary, potem ich potomstwa. Jak udowodni norweski autor – historia lubi się powtarzać, ludzkie dramaty także, choć może o nieco innym zabarwieniu i intensywności.
Niepodzielnie główną rolę w tej powieści gra norweski krajobraz, ze swymi patetycznymi lasami i górami, niską temperaturą i żywiołową wodą. Na tle tak potężnej siły ukazani są drobni, milczący i powściągliwi ludzie. Dumni, charakterni, ale przeżywający uczucia wielkie i wzniosłe, z których przeważają raczej te negatywne (ból, samotność, rozpacz, żal, gniew, zazdrość). Wspaniali bohaterowie, których czytelnik musi obserwować z wnikliwością i wyostrzoną uwagą, żeby nie dać się zaskoczyć porywami ich emocji. Są to ludzie zespoleni z przyrodą i oddający jej należny hołd. Wiele tu miejsca zajmuje także tradycja, wierzenia i przesądy, instynkt wspólnoty rodowej, poczucie obowiązków i odpowiedzialności oraz lojalność wobec sił, w które bohaterowie wierzą.
Spokojne tempo powieści daje przyjemność obcowania z nią dłużej. Narrator nie pędzi jak szalony, nie ma tu zwrotów akcji jak z prozy sensacyjnej, ale są widoki, są osoby, są decyzje i uczucia. Zaskoczeniem może być jak bogaty wachlarz emocji ukazał pisarz, biorąc pod uwagę skrytość jego bohaterów. Mnóstwo tu symboli, nawiązania do tradycji, rozważań o ludzkim istnieniu, o ingerencji w człowieczy byt przyrody i Boga.
Polecam szczególnie tym czytelnikom, którzy książką się delektują, bo tylko tacy wyciągną z powieści Gulbranssena naprawdę dużo.
Kinga Młynarska
http://dajprzeczytac.blogspot.com/
Za książkę dziękujemy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz