Kolejna rocznica powstanie skłania do sięgnięcia po tego typu lektury. Przyznam szczerze, że już opis na stronie wydawnictwa dotyczący książki "Magda. Pożegnanie z pokoleniem" nieco raził sformułowaniami: "urodzona z polskich rodziców", czy też słowa dotyczące samego autora: "syn Irki i Staszka". Niestety - w tekście też spotkamy zadziwiające wyrażenia, zwroty, zdania ("Odepchnęła je stopą i przysiadła na kolanach", "Zapięła żakiet i powoli wygładziła brzuch"). zaskakujące jest choćby to, gdy Magda, tak przecież żywo zainteresowana przeszłością, dramatyczne zwierzenia Karola Modelskiego z przechodzenia kanałami (opis pozbawionego zmysłów, na chwilę przed śmiercią młodego człowieka) kwituje słowami: "To musiało być bolesne"... Na dodatek dostrzegłam w tekście sporo literówek. Kończąc "część krytyczną" wyznać muszę, że tytułowa bohaterka jest niebywale denerwująca. Autor krytycznie ocena Anglików, wśród których dziewczyna żyje, ale ona sama, będąc w ciąży, bez przerwy zamawia przeróżne trunki... Czym się zajmuje? "Maluje o powstaniu", zatem gdy przyjaciółka prosi ją o przybycie do Warszawy, robi to bez wahania. Niestety, wiele z jej poczynań jest zagadkowo nielogicznych: gdzieś idzie, podaje się za kogoś innego, bierze ze sobą z niewyjaśnionych powodów swój rysunek, umawia się - i nie wiemy, czy spotkanie doszło do skutku, jedzie niby w celu ustalenia czegoś odnośnie budynku, który znajduje się na dramatycznej w wymowie fotografii z czasów wojny - potem opowiada swemu narzeczonemu historię tego zdjęcia, ale trudna zorientować się, czy to nie jej wymysł, gdyż w Warszawie żadnych poszukiwań z tą sprawą związanych nie prowadziła.
Ciekawsza, bardziej prawdziwa jest część dotycząca wspomnień powstańców. Tu rzeczywiście autor stanął na wysokości zadania - pisze poruszająco, bez zbędnego patosu, obrazowo, w sposób, który sprawia, że ta część książki zapada w pamięć. Także postacie z tymi zdarzeniami bezpośrednio związane są bardziej przekonujące: Stefan Wolski, Jeremi Lange, Karol Modelski. Nieco tylko zaskakuje ciągłe przywoływanie przez nich wierszy, "rozmawianie" cytatami z nich.
Pierwszy bohater, którego spotkamy na kartach tej powieści, to Michał Praga, profesor amerykańskiego uniwersytetu. Pojawi się też pod koniec lektury, tuż przed odlotem Magdy do Londynu. Z jednej strony - jest jakby bojownikiem o prawdę, z drugiej - stara się ją ukryć. Ma pomysł, by ci, którzy są przyczynili się do tragedii powstańców, odpowiedzieli za tę zbrodnię - żeby ich potomkowie na przykład "poszli zamiatać ulice" - "nie dla pokuty, ale żeby być w końcu pożytecznym i żeby podziękować za to, że w ogóle przyszli na świat".
Nie sądzę, że jest to lektura dla wszystkich zainteresowanych Powstaniem Warszawskim - nieco zaskakująco zostały tu rozłożone akcenty, a postać Magdy niewiele wnosi, wręcz irytuje. Ale spora część książki jest zajmująca, poruszająca i warta uwagi.
I jeszcze jedna sprawa: w pierwszym rozdziale padają słowa - "to jest ostatnia wielka rocznica" - tyle że akcja rozgrywa się dziesięć lat temu, chodzi o sześćdziesiątą rocznicę, zatem to stało się właśnie w tym roku - świętowaliśmy ostatni taki jubileusz, z udziałem powstańców, z możliwością posłuchania ich słów... Bolesna konstatacja.
I jeszcze jedna sprawa: w pierwszym rozdziale padają słowa - "to jest ostatnia wielka rocznica" - tyle że akcja rozgrywa się dziesięć lat temu, chodzi o sześćdziesiątą rocznicę, zatem to stało się właśnie w tym roku - świętowaliśmy ostatni taki jubileusz, z udziałem powstańców, z możliwością posłuchania ich słów... Bolesna konstatacja.
Katarzyna Otłowska
Za książkę dziękujemy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz