poniedziałek, 12 sierpnia 2013

"Wyznaję" Jaume Cabre'a - recenzja


Książka "Wyznaję" Jaume Cabre'a zyskała miano wielkiej powieści na skalę europejską. Przez rzeszę krytyków uznawana jest za swoisty przełom w literaturze, utwór ambitny i nakłaniający czytelnika do refleksji.

Na łamach książki przedstawione zostaje kilkaset lat akcji, wielu bohaterów. Możemy także znaleźć mnóstwo odwołań do historii i filozofii, a także bogactwo elementów obcojęzycznych. Kataloński pisarz przedstawia dzieje hiszpańskiej rodziny, do której trafiają zabytkowe skrzypce. Feliks, ojciec rodziny, kolekcjoner dzieł sztuki nabył je od ukrywającego się lekarza z Auschwitz.

Jego syn, odziedziczył po nim zarówno zdolności do nauki języków, jak i zamiłowanie do sztuki. Dorasta on w zamożnym domu położony w sercu Barcelony. Jego rodzic stronią od okazywania mu uczuć, ich głównym zadaniem jest stawianie wymagań Adrianowi. Matka planuje dla syna karierę skrzypka, natomiast ojciec pragnie, aby Adrian został językoznawcą, światłym humanistą. Pomimo wygórowanych oczekiwań i wymagań, Adrian nie buntuje się przeciwko woli rodziców, chętnie uczy się i czyta książki. Jedyną jego bolączką są lekcje gry na skrzypcach. Jednak to dzięki nim spotyka przyjaciela, z którym utrzymuje kontakt przez całe życie.

Czytelnik poznaje Adriana jako chłopca mającego mentalność i wiedzę osoby dorosłej, którego przyszłość została już dokładnie zaplanowana, przy czym nikt nie brał pod uwagę marzeń chłopca. Jednocześnie obok jego historii przedstawione zostały dzieje wielu innych bohaterów, a także przedmiotów pana Feliksa.

Niezwykłą rolę w powieści odgrywają zabytkowe skrzypce, których dźwięk przenosi czytelnika w miejscu i w czasie, Akcja rozgrywa się w Rzymie w okresie pierwszej wojny światowej, Barcelonie (40. i 50. lata), Katalonii, Paryżu, Cremonie, a także w czasie drugiej wojny światowej.

"Wyznaję" jest powieścią mającą w sobie wiele do odkrycia. Od czytelnika wymaga dużego skupienia podczas czytania, gdyż przepełniona jest zmianami narracji, przeskokami w czasie i przestrzeni. Liczne, obcojęzyczne cytaty są dodatkowym utrudnieniem. Minusem może być brak ich tłumaczenia na język polski.

Intrygująca okładka, a także liczne zabiegi literackie z pewnością zainteresują czytelnika. Książka skłania do refleksji. Przedstawia istotę zła, a także marzenia, które nie zawsze można zrealizować. Tytuł "Wyznaję" odnosi się do wyznania miłości człowieka do.... Myślę, że każdy po przeczytaniu tej lektury będzie wiedział, w czym tkwi jej głębia.

Recenzję napisał: Bartek Filipczak 



     Za książkę dziękujemy:
 

4 komentarze:

  1. Ktoś mi wytłumaczy sens przedostatniego zdania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był tam wielokropek, ale osoba umieszczająca recenzję chyba go gdzieś po drodze zgubiła ;)

      Usuń
    2. Hm... możliwe, zweryfikujemy :-))

      Usuń
    3. Jezu, czyżby wracała młodopolska moda na wielokropek? To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy nie wiedzą jak skończyć rozpoczęte zdanie.

      Usuń