piątek, 2 sierpnia 2013

Tajemnice Widsorów - Marek Rybarczyk - recenzja

"Nie jestem co prawda licencjonowanym pilotem, ale proszę się nie martwić, był nim mój ojciec".

Przemyślenia związane z powyższym cytatem idealnie symbolizują odczucia wielu ludzi związane z rządami monarchii Windosrów. I o ile możemy kwestionować zasadność ich istnienia i wpływu na życie w Wielkiej Brytanii, dywagować czy są potrzebni czy nie – monarchia ta trwa i zrobi wszystko by zadbać o swój wizerunek.

Marek Rybarczyk jako wieloletni dziennikarz i korespondent w Wielkiej Brytanii podjął się omówienia życia rodzinnego trwającej, najbardziej znanej (czytać również: kontrowersyjnej) monarchii na świecie. Zrobił to ze znanym sobie wdziękiem i gracją, nie zapominając o kąśliwych uwagach ale również o obiektywizmie. 

Tajemnice Windsorów to świetnie napisana literatura faktu, z należycie poprowadzoną dramaturgią. Dowiadujemy się z niej o sekretnym życiu jego członków, pełnym hipokryzji i przepychu. Ale również o tym ile naprawdę kosztują podatników (jak się okazuje - niewiele) i ile wysiłku kosztuje ich tańczenie między tradycją a nowoczesnością. Wiążącą się z nią zarówno wolnością słowa, jak i dostępem do wszystkich informacji jakie tylko uda się komukolwiek zdobyć. Autor opisuje bliższe i dalsze koligacje rodzinne z uwzględnieniem powiązań z nazistami, miłość do zwierząt, zdrady, fanaberie i wspomnienia Windsorów jakich nie zmieściliby na oficjalnym blogu – gdyby taki był prowadzony. 

Styl Marka Rybarczyka, przytoczone fakty, zamieszczone cytaty pozwalają czytelnikowi poznać rodzinę królewską tak blisko, że odnosi on wrażenie, że wszystko już o nich wie. Nie narzuca on swoich opinii co powoduje, że książkę czyta się szybko i z zaciekawieniem. Porusza kwestię przecieków, które źródła wydają się czasem zaskakujące. Interesujący jest również opis tego, jak Windsorowie dbają o swój PR, zatrudniając do tego celu rzeszę specjalistów. By sprawiać wrażenie rodziny prawie idealnej. Tuszując takie sprawy jak eutanazja, „wygumkowanie” z rodzinnych albumów osób niepełnosprawnych, problemów z płodnością etc. 

Ma się wrażenie, że Elżbieta II jest mistrzynią w prowadzeniu FIRMY, czym okazuje się być rodzina królewska. Gorzej wypada jednak w rankingu matek. Mając na uwadze, iż np. księżniczka Anna musiała czekać trzy tygodnie na audiencję u swojej matki - królowej, by poinformować ją o swoich zaręczynach, ma się wrażenie, że zwykły śmiertelnik nie jest w stanie długo wytrzymać w kieracie jaki tam panuje. Dlatego tak dużą wyrozumiałością przez wszystkich ale chyba jedynie z zewnątrz, obdarzona była Lady Di. Bez względu na jej kaprysy i romanse została ochrzczona „królową ludzkich serc”. Dziś na barkach Kate, żony Williama, ciąży jeszcze większy ciężar niż można by się spodziewać. To właśnie ta para musi odbudować mocno nadszarpnięty wizerunek dynastii. Czy temu podołają?

Po przeczytaniu Tajemnicy Windsorów, z większym zainteresowaniem ma się ochotę oglądać operę mydlaną nadawaną na kanale „Kings and Queens of England”.

Recenzję napisała: Sylwia Pietryga

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Marginesy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz