piątek, 14 listopada 2014

Olga Haber - "Oni"

Tym razem debiutowałam jako czytelniczka powieści grozy. Przyznam szczerze, że bardzo nie lubię strachu, ale z racji faktu, iż książkę napisała moja imienniczka - Olga Haber, postanowiłam, że spróbuję. Książka nosi tytuł "Oni" i muszę przyznać, że nie poczułam odrobiny strachu, zagłębiając się w fabułę, ale towarzyszyło mi mnóstwo innych emocji, tych naprawdę pozytywnych. 

Mam poczucie, że to bardzo przyjemna literatura obyczajowa. Owszem, posiada wątki nieco transcendentne, ale nie wywołały one w mojej wyobraźni przerażenia. Wydaje mi się, że w informacjach z kraju i ze świata, którymi bombardują nas codziennie media, jest dużo więcej zła i tych negatywnych emocji.

Żeby była jasność, dla mnie książka jest naprawdę przyjemna, nie potrzebowałam dodatkowej dawki adrenaliny, choć przyznam szczerze, że nie rozumiem za bardzo szaty graficznej. Dla mnie to sprawnie napisana, bardzo przyjemna powieść obyczajowa z elementami sensacji i fantastyki (choć ta ostatnia jest nieco naciągana). Co nie zmienia faktu, że tak naprawdę w powieściach obyczajowych nie spotykamy takich rozwiązań, jakie zastosowała autorka w tej prozie.

Książka opowiada o kobiecie, która przeżywa traumę, ponieważ była świadkiem wypadku. Nie potrafi odnaleźć się w codzienności, więc zrywa z nią i zaczyna szukać spokoju w głuszy, na Lisim Wzgórzu, gdzie nawiązuje romans z młodszym od siebie mężczyzną. To część obyczajowa.
W okolicy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Ludzie stają się dla siebie nieprzyjemni, zaś ona ma poczucie, że jest śledzona i obserwowana. Wiąże to wszystko z traumą, z której próbuje się podnieść, ale sytuacja pogarsza się i wymyka wszelkim zasadom. To część sensacyjno-fantastyczna.

Przyznam szczerze, że w pewnym momencie zastanawiałam się sama, co jest prawdą, a co fikcją w tej książce? Czy główna bohaterka nie oszalała i czy te opisy nie są jej rojeniami? Naprawdę nie miałam okazji nudzić się podczas czytania, ale nie zamierzam też innym czytelnikom ułatwiać odbioru, więc przekonajcie się sami, jakie rozwiązanie zaproponuje autorka.

Książkę oceniam wysoko, ponieważ w literaturze polskiej bardzo cienię wszelką odmienność. Lubię czytać proste obyczajówki, ale nowy koncept, przełamanie linearnej fabuły zawsze jest odskocznią od czytelniczej rutyny, co popieram.


 
Za książkę dziękujemy Wydawnictwu:

5 komentarzy:

  1. Intrygująco brzmi. Aż szkoda, że tak mało czasu na czytanie a lektur dużo....

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no... wydaje mi się, że książka może być ciekawa. I bardzo zachęcają ca okładka ;)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki za recenzję :) może sięgnę po tą pozycję w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie bym ją przeczytała, chyba muszę zapolować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, jakoś nie czuję pociągu do tej powieści, może jeszcze nie koniecznie ufam polskim autorkom obyczajówek z domieszką fantastyki...

    OdpowiedzUsuń