poniedziałek, 18 lutego 2013

Recenzja Pamiątkowe Rupiecie - Biografia Wisławy Szymborskiej autorstwa Anny Bikont i Joanny Szczęsnej





Napisanie biografii tak mało dostępnej dla mediów i gazet pisarki, jaką była Wisława Szymborska, okazało się nie lada wyzwaniem dla autorek „Pamiątkowych rupieci, biografii Wisławy Szymborskiej”.  Pierwsze wydanie książki pojawiło się po otrzymaniu przez pisarkę Nagrody Nobla. Obecne wydanie zostało uzupełnione o kolejne lata jej życia,  aż do dnia śmierci,  01 Lutego 2012.

Anna Bikont i Joanna Szczęsna jako doświadczone osoby zajmujące się dziennikarstwem poradziły sobie jednak znakomicie.  
Doceniła ich pracę i zaangażowanie  sama bohaterka książki, a po otrzymaniu od Jacka Kuronia listu protegującego, wyraziła zgodę na spotkanie z autorkami . Po zapoznaniu się z treścią materiału na książkę, powiedziała:

-Uświadomiłam sobie, że ta cała moja historia pozbawiona jest dramatyzmu. Tak jakbym prowadziła życie motylka, jakby życie tylko głaskało mnie po głowie. To jest mój portret zewnętrzny. Ale skąd taki obraz? Czy ja naprawdę taka jestem? Życie miałam właściwie szczęśliwe, jednak było w nim wiele śmierci, wiele zwątpień. Ale oczywiście ja o sprawach osobistych mówić nie chcę, a też nie lubiłabym, żeby mówili inni. Co innego po mojej śmierci. Ja mam do ludzi inną twarz, dlatego pokazują mnie od strony anegdotycznej, jako osobę wesołą, która nic, tylko wymyśla gry i zabawy. To, że inni tak mnie widzą, to moja wina. Pracowała długo na ten wizerunek. Bo jak mam ciężkie zapaści, ciężkie zmartwienia, to do ludzi nie wychodzę, żeby nie pokazywać ponurej twarzy”.  I jak sama kiedyś napisała „Wiem, jak ułożyć rysy twarzy, by smutku nikt nie zauważył”.

Dramatyzmu nie trzeba było nazywać, aby go poczuć w tych 22 rozdziałach książki, które składają się na biografię.  Począwszy od losów pradziadka Szymborskiej, który poległ pod Grochowem, poprzez  okrucieństwo II Wojny Światowej, lata powojenne, Stan Wojenny ogłoszony przez Wojciecha Jaruzelskiego oraz śmierć najbliższych , splatają się tutaj i śmiech i łzy.  Wszystkie te informacje są jednak wywarzone, w dobrym tonie,  tak, jak tego życzyłaby sobie bohaterka.

„Pamiątkowe rupiecie…” mają swój urok. Czuć tu tajemniczość . A taka właśnie była Wisława Szymborska – tajemnicza, niedostępna, broniąca swojej prywatności .

Anna Bikont i Joanna Szczęsna zabierają nas w czasy kiedy żyła nasza Noblistka. Odkrywają przed nami tajemnice, które zainteresują niejednego historyka, tj. np. konflikt o Morskie Oko czy sprzedaż Zakopanego. Dużo tu informacji o życiu krakowskich literatów,  o pracy Szymborskiej w kolejnych redakcjach literackich, jej zaangażowaniu w politykę. Autorki sporo miejsca poświęcają kolejno: byłemu mężowi  Adamowi Włodkowi i partnerowi Kornelowi  Filipowiczowi. Oddzielne rozdziały są poświęcone Czesławowi Miłoszowi oraz sekretarzowi Szymborskiej – Michałowi Rusinkowi.

To co najbardziej urzekło mnie w książce to klimat, który autorkom udało się wytworzyć dzięki licznym anegdotom, cytatom z twórczości poetki, historyjkom, dzięki rozmowom z samą bohaterką. W książce aż roi się od przykładów limeryków, w których układaniu Szymborska była mistrzynią, np.:

„Raz Mozarta bawiącego w Pradze
Obsypały z komina sadze
Fakt, że potem, w ciągu pół godziny,
Wymorusał aż cztery hrabiny,
Jakoś uszedł biografów uwadze”.

Zatem jeśli ktoś chce dowiedzieć się kto był mistrzem i wzorem układania limeryków dla naszej Noblistki, jakich autorów ceniła i czego najbardziej bała się nasza wielka poetka i dama zarazem, serdecznie polecam jej biografię. Odnajdziecie w niej zawsze serdeczną, uśmiechniętą, skromną i dowcipną osóbkę jaką była Wisława Szymborska. 

Jedynym minusem mogą się okazać „Przypisy” zamieszczone na końcu książki.  Zamieszczono tam również „Kalendarium wydarzeń” oraz pokaźną „Bibliografię”. Liczne zdjęcia  wzbogacają treść.

Na pewno jest to książka, do której chce się wracać i czytając ją ponownie przypomnisz sobie Czytelniku, że „czytanie książek to najpiękniejsza zabawa jaką wymyśliła ludzkość”.

3 komentarze:

  1. Pozostanę przy lubieniu wierszy tej poetki. Nie ciekawi mnie jej życiorys.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zachecajaca recenzja,z checia przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie napisana recenzja ciekawej książki. Rzeczowo i konkretnie, a jednocześnie z sercem, które zwraca uwagę na klimat publikacji i na to, by o damie polskiej poezji mówić z zachowaniem szacunku dla jej prywatności. Od razu chce się sięgnąć po lekturę :)

    OdpowiedzUsuń