poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Połamane skrzydła - Khalil Gibran - recenzja

Połamane skrzydła to społeczno-obyczajowa powieść, która powstała w 1912 roku i szybko zyskała miano inspiracji dla powstających na początku XX wieku ruchów emancypacyjnych w krajach arabskich. Autor bestsellerowego Proroka, jednej z najlepiej sprzedających się książek wszech czasów, tym razem skłania do refleksji nad tym, wobec czego człowiek często bywa bezsilny - nad miłością, oddaniem i obowiązkiem.

Salma Karama to piękna dziewczyna, córka bogatego kupca, która stała się ofiarą tradycji obowiązujących w arabskich krajach. Poznaje młodego mężczyznę, syna dawnego przyjaciela swego ojca. Gdy ten pojawia się w jej domu ich oczy spotykają się i oboje od pierwszych chwil wiedzą, że razem tworzą niesamowity i nierozłączny związek dusz. Ręka dziewczyny jest jednak obiecana komuś innemu. Komuś, kto stoi na drodze do jej szczęścia i wolności. Przed Salmą niełatwa droga oznaczona bólem i tęsknotą, która rozdziera jej serce i zamyka w bezwzględnym świecie powinności.

Powieść w barwny choć delikatny sposób porusza problem kobiet w krajach arabskich, które poprzez pozycje swoich ojców, były zmuszane do małżeństw dla celów czysto politycznych i zysku. Tutaj nie ma miejsca na miłość i wolność. Kobieta ma być sługą swojego pana, jak podkreśla to sama bohaterka. To opowieść o miłości, która nie mogła się spełnić, o uczuciu, które nie miało szansy rozkwitnąć, zarazem jednak też o ludziach pogrążonych w niemocy, robiących to, co trzeba, zamiast tego, czego pragnie serce i dusza.

Czytając, zanurzamy się w świecie mocno poetyckim. Tutaj wszystko jest rzeczą niezwykłą. Pierwszym obrazem w oczach ślepca, pierwszym dźwiękiem w uszach głuchoniemego i pierwszym powiewem wolności w życiu wieloletniego więźnia. Świat jest piękny, barwny, niebiańskie są wypowiadane słowa, cudowna jest cisza. Salma porusza się jak anioł, a jej bladość jest cudem. Jej niepewność wdziękiem, a oddanie ideą. Autor używa bardzo wielu epitetów i porównań, którymi stara się oddać słowa tak, by jak najlepiej odzwierciedlały skomplikowane i niełatwe uczucia bohaterów. Są one czystą poezją, choć pisane prozą.

Książka zdecydowanie zbyt szybko przemyka pod palcami. Jest krótka, a zawiera w sobie bardzo wiele ogromnie ważnej treści . Zachwyca i porusza. Autor buduje historię na emocjach i to one odgrywają tu największą rolę. Początkowo trudno było mi przywyknąć; w literaturze współczesnej ciężko spotkać tak urozmaicony i piękny język. Bogactwo figur stylistycznych z początku wydawało mi się odrobinę przytłaczające, gdzieś poza celem powieści, jednak szybko zrozumiałam, że inaczej całego tego bagażu uczuć nie dało się opisać. W efekcie otrzymałam wspaniałą historię ze wzruszającym zakończeniem, opowieść, która uświadamia, że szczęście niestety nie dla wszystkich jest na wyciągniecie ręki.

Spodziewałam się historii odrobinę innej. Oczekiwałam bogatej kultury arabskiej i przedstawiania pozycji kobiet, jak w setkach innych książek. Tutaj jednak dostałam coś całkowicie odmiennego, zaskakującego, co chwyta za serce i zmusza do refleksji nad życiem i hierarchią potrzeb oraz obowiązków człowieka. Zjawiskowa historia, która przedstawia całą gamę uczuć, od tych dobrych dla nas, do tych, których czuć nie chcemy. Wspaniałe wydanie. Przejmująca opowieść. Pozostaje w myślach na długo. Czegóż chcieć więcej?

Recenzję napisała: Patrycja Łuczyńska

Za książkę dziękujemy :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz