Zagorzałym miłośnikom literatury Erica-Emmanuela Schmitta nie muszę raczej przedstawiać. To poczytny francuski powieściopisarz. Do jego najbardziej znanych dzieł zaliczyć można pozycje takie jak: „Oskar i Pani Róża”, „Marzycielka z Ostendy” czy „Trucicielka”. Pod koniec lutego miała miejsce premiera najnowszej książki tego autora, zatytułowanej „Zazdrośnice”. Przedstawia ona historię czterech francuskich nastolatek- Julii, Raphaëlle, Anouchki i Colombe. Dziewczęta są najlepszymi przyjaciółkami, spędzają wspólnie każdą wolną chwilę, powierzają sobie sekrety, ale do czasu… Do czasu, kiedy Raphaëlle zakochochuje się w chłopaku, z którym Julia miała przelotny romans. Każda z dziewcząt zacznie mieć swoje małe tajemnice, problemy, o których niekoniecznie chce rozmawiać nawet z przyjaciółkami. Akcja książki rozgrywa się w tle przygotowań do wystawienia sztuki Williama Szekspira „Romeo i Julia”, która jak wiemy nie zakończyła się szczęśliwie… Czy nieszczęście wydarzy się również w życiu naszych bohaterek? Co stanie się, kiedy niedopowiedzenia, tajemnice wystawią przyjaźń na próbę? Wreszcie jak bardzo gubimy człowieczeństwo, kiedy przemawia przez nas zazdrość i urażona duma? Na te pytania możemy odpowiedzieć sobie sięgając po lekturę „Zazdrośnic”. Książka porusza tematykę trudną, nakłania do refleksji. Czyta się ją bardzo szybko, fabuła jest wciągająca. Rozczarowało mnie jednak zakończenie, ale o tym mówić nie wypada… Odniosłam wrażenie, że twórczość Schmitta zaczyna iść w kierunku nieco komercyjnym, niekoniecznie będącym „sztuką dla sztuki” Pozostawię to do jednak do Waszej oceny, kiedy sięgniecie do lektury, którą mimo wszystko rekomenduję.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Literanova.
Autor znam i bardzo sobie cenię. Jestem ogromnie ciekawa, jak wypadłyby "Zazdrośnice" w mojej ocenie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUważam ten blog bardzo ciekawym. Szkoda tylko że mam mało czasu na jego oglądanie.
OdpowiedzUsuń