Evangelina Himitian pracuje jako dziennikarka w ekipie prasowej do spraw spotkań ekumenicznych (które zainicjował m.in. o. Bergoglio), zajmuje się kwestiami społeczeństwa, rodziny, ubóstwa. Kilkukrotnie przeprowadzała wywiady ze swym rodakiem, obecnym papieżem Franciszkiem.
Evangelina Himitian we "Franciszku" pokazała się jako przenikliwa, odważna dziennikarka z jednej strony i świetna pisarka, gawędziarka niemal - z drugiej. Autorka niezwykle rzetelnie przygotowała tę publikację, skupiła się nie tylko na postaci swojego bohatera, ale przede wszystkim dzięki wielu dygresjom, omówieniom, szerokim kontekstom (politycznym, społecznym, historycznym, religijnym) pozwoliła czytelnikowi bardzo dokładnie go poznać i zrozumieć.
Ta biografia to nie tylko charakterystyka człowieka, ale również bardzo szerokie tło jego życia. Himitian, ukazując historię rodziny Bergogliów, sięga aż do czasów pradziadka (emigracja z Włoch do Argentyny), opowiada o Jorge dziecku i nastolatku, przywołując często zabawne anegdoty z życia młodego chłopaka. Odbiorca ma świadomość, co kształtowało Jorge, co wpłynęło na postawę, która cechuje go dziś. Jest tu też wiele informacji o prywatnych upodobaniach papieża, pasjach, ideach, a nawet polityce. Jest tu Jorge - nauczyciel, jest o. Bergoglio - jezuita czy wreszcie Franciszek - papież. Dla dziennikarki (jak i dla samego bohaterka biografii) nie ma tematów tabu, śmiało opisuje nawet te newralgiczne punkty w dziejach Argentyny czy współczesnego Kościoła (z którymi mniej czy bardziej Bergoglio miał do czynienia). Pokazuje zarówno drogę do stolicy Piotrowej, jak i pierwsze chwile papieża Franciszka w nowej roli. Przy czym zachowanie chronologii wydarzeń nie jest tu dominantą konstrukcyjną.
Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że ta biografia jest jak sam Franciszek - niezwykle bogata wewnętrznie, odważna i niezłomna, w kręgu zainteresowania której, poza nią samą, jest drugi człowiek. Czytelnik dostaje tu informacje o papieżu, który zawsze jest wśród ludzi, z ludźmi, dla ludzi. I tak, np. obok informacji o pierwszych chwilach Bergoglia jako nowego papieża jest tu również bogaty opis reakcji na ten wybór argentyńskich obywateli. Mnóstwo w tej książce ciekawostek, zarówno o samym bohaterze, jak i ludziach z jego najbliższych kręgów. Wiele miejsca poświęcono tu na opis metod jego pracy, rytmu dnia, zwyczajów, relacji z bliskimi mu osobami.
Autorka publikacji nie sili się na heroizację Bergoglia, nie musi. Papież Franciszek swoją postawą, poglądami i wielkim dystansem sam (wielokrotnie i pewnie nieświadomie) uczynił z siebie bohatera. Stawiany za wzór głowy Kościoła nawet przez sceptyków, zyskał sobie sympatię niemal wszystkich. Tym, co go wyróżnia jest niewątpliwie ogromne poczucie humoru, życiowy optymizm, dystans i umiejętność bycia z bliźnim. Argentyńska dziennikarka ukazała Franciszka jako zwierzchnika Kościoła, człowieka mocno związanego z religią i wiarą oraz jako "zwykłego" człowieka, który uwielbia słuchać muzyki, świetnie tańczy (zwłaszcza tango) czy kibicuje ukochanej drużynie piłkarskiej.
Wielkim plusem tej książki jest to, że można ją odczytywać na kilku poziomach, bo poza biografią sensu stricto, znajdują się tu elementy sagi, gawędy, powieści historycznej, dokumentu, reportażu, a nawet nie zabraknie "wątków kryminalnych". Himitian zręcznie operuje różnorodnymi stylami wypowiedziami, umiejętnie wykorzystuje konwencje literackie, na których buduje poszczególne fragmenty powieści. Tekst dopełnia fotografiami, cytatami, dokumentami oraz aneksem zawierającym bardzo ciekawe informacje (np. zapisy rozmów, akta sądowe, bibliografia).
Tę biografię wyróżnia przede wszystkim ogromna dociekliwość autorki. Z dziennikarskim zacięciem tropi wszelkie ślady i stara się odpowiedzieć na każde pytanie, jakie podczas lektury zadaje sobie czytelnik (nie wyłączając tych najbardziej błahych czy dziwacznych, jak np. czy młody Jorge podczas kibicowania na meczu przeklinał). Himitian jest bardzo oddana swojej pracy, toteż stworzyła dzieło, jakiego nie sposób będzie powielić - sądzę, że to właśnie ta biografia stanie się fundamentem, na którym powstaną kolejne.
Kinga Młynarska
Za książkę dziękujemy:
Chyba muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńChętnie przejrzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia :3