Sir Maks,
bohater książki, to alter ego samego autora. Pewnego dnia zaczynają
nawiedzać go specyficzne sny. One jednak wydawały się lepsze,
piękniejsze i bardziej rzeczywiste od świata, w którym przyszło
mu żyć. W tych snach nieustannie pojawia się pewien mężczyzna,
sir Juffin Halley. Z jego pomocą Maks naprawdę, nie jedynie poprzez
senne marzenia, przedostaje się do magicznego miasta Echo, stolicy
wielkiego państwa, w którym sir Juffin zaproponował mu pracę.
Teraz ma zostać Nocnym Obliczem Najszacowniejszego Zwierzchnika
Małego Tajnego Wojska Wywiadowczego Miasta Echo. Krótko mówiąc,
jego zadaniem będzie rozwiązywanie zagadek związanych z seriami
dziwnych zabójstw nawiedzających Echo.
Za tą
książką kryje się wiele niespodzianek. Jak choćby ta, że
nazwisko autora to tylko pseudonim, pod którym ukrywa się Swietłana
Martynczik, rosyjska pisarka i dziennikarka. "Obcy" to tom
pierwszy cyklu "Labirynty Echo", który zapoczątkowuje
prawdziwą, rosyjską sensację w magicznym, baśniowym świecie.
Książka jest zbudowana w dość niezwykły sposób. Na całą,
ponad 600-stronicową książkę składa się siedem dość długich
opowiadań, które jednak wzajemnie się uzupełniają. Wszystkie
opowiadają o tym samym bohaterze, sir Maksie, który przybył do
Echo i próbuje się w nim zaaklimatyzować. Co opowiadanie trafiamy
jednak na całkiem inną opowieść, inną część życia Maksa,
kolejny etap jego asymilacji wypełniony tajemniczymi,
detektywistycznymi przygodami.
Autorka
pisze bardzo przyjemnym, prostym językiem. Historia jest jednak dość
zawiła, a wciąż ciągłe wprowadzanie nowych wątków sprawia, że
przez całą lekturę musimy być niezwykle uważni. Trzeba ją
czytać raczej ze skupieniem i przesadną uwagą, by nic ważnego nas
nie ominęło. Autorka w ciekawy sposób stworzyła świat bohaterów.
Echo jest naprawdę niezwykłe i magiczne. Tu przedmioty mówią,
mają duszę. Ludzie żyją kilkaset lat. Istnieje wiele rodzajów
magii, a niektóre jej stopnie są zakazane. Wszystkie pojawiające
się postacie i miejsca, mają swoje unikatowe nazwy, które
uświadamiają, jak wiele pracy i serca zostało włożone w ich
stworzenie.
Chociaż
konstrukcja samego świata jest stworzona w niepospolity i
humorystyczny, niemal bezbłędny sposób, zawiodłam się na samej
fabule. Choć co rusz mamy tu do czynienia z nową przygodą, nie są
one niczym nowym. To czasem dość typowe detektywistyczne przygody,
jedynie wzbogacone o dziwną, lekko pokręconą magię. W książce
autorka zmieściła wiele pomysłów, lecz zabrakło w niej jeszcze
powiewu świeżości, czegoś, co naprawdę zaskoczyło by
czytelnika.
Na okładce
„Obcego” czytamy, że cykl powieściowy "Labirynty Echo"
liczy już ponad 40 tomów (choć wydaje mi się, że chodziło tu o
40 pojedynczych opowiadań, które składają się dopiero na kolejne
tomy). Książka ma duży potencjał i zrodziła się z naprawdę
ciekawego pomysłu, lecz nie wyobrażam sobie, bym w rzeczywistości
była w stanie przeczytać cały cykl. Spędziłam przy niej miło
czas, czyta się ją naprawdę szybko. Po jej skończeniu, nie czekam
już jednak na ciąg dalszy.
Patrycja
Łuczyńska
Za
książkę dziękujemy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz