wtorek, 4 marca 2014

Franciszek Galiński "Gawędy o Warszawie" recenzja

Historią Warszawy interesuję się nie od dziś. Dane mi jest obserwować jej coraz to nowsze oblicze, które nie zawsze cieszy moje oko. Słuchając też krytycznych uwag na temat nowych inwestycji i powtarzającego się wciąż zdania: „Warszawa przedwojenna to było coś!”, starałam się poznać jej dawną świetność poprzez lekturę różnych wspomnień, m.in. takich autorów jak: prof. Marek Kwiatkowski, Witold Gomulicki, Wiech.

Ku mojemu wielkiemu zadowoleniu, nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka, pod koniec ubiegłego roku, ukazało się wznowienie książki Franciszka Galińskiego pt. „Gawędy o Warszawie”. Jej pierwsze wydanie miało miejsce w roku 1937 i cieszyło się ogromną popularnością. Obecne wydanie również nie umyka uwagi Czytelników, co mogłam zaobserwować w nie jednej księgarni. To na pewno ogromna zasługa tego wspaniałego wydania – format A4, twarda oprawa z obwolutą, wspaniała szata graficzna, mnóstwo przepięknych fotografii, rycin. Jednym słowem dotykając książki czuje się klimat tamtych lat - lat Warszawy przedwojennej, której tylko maleńki wycinek możemy obserwować współcześnie.

Lektury „Gawęd o Warszawie” nie rozpoczniecie od typowego wstępu, lecz w zamian tego przeczytacie krótką, zwięzłą historię Warszawy od czasów najdawniejszych. W kolejnych, krótkich opowiadaniach, a jak to słusznie nazwał sam autor, „gawędach”, poznacie: historię Kolumny Zygmunta, Warszawę w legendach i baśniach, ciekawostki dotyczące placów warszawskich, znanych gmachów, pałaców. Dowiecie się również dlaczego warszawiacy i warszawianki w początkach XVIII wieku wstydzili się i zachodzili ukradkiem do kawiarni na kawę, o tzw. „gardle” i żołądku” dawnej Warszawy, gdzie i jak pito w dawnej Warszawie, jak szalała dawna Warszawa na Sylwestra i gdzie, o pożarach w Warszawie i Warszawskiej Straży Ogniowej. Zapoznacie się również z dziejami warszawskiej ślizgawki, pierwszymi dworcami kolejowymi i z warszawskimi lotami balonowymi.

Wszystkie te historie opowiedziane są bardzo przystępnym, gawędziarskim, barwnym językiem, które porwą czytelnika i wprowadzą w piękny, klimatyczny, przedwojenny świat Warszawy,. Ja znam Warszawę już tylko z zachowanych zdjęć archiwalnych, jednakże po lekturze tych opowieści, jestem oczarowana dawną Warszawą i niejednokrotnie jeszcze wrócę do lektury tych tekstów, gdyż jest to kopalnia wiadomości, które można wykorzystać np. oprowadzając jako przewodnik grupę turystów po Warszawie.

Będąc również po lekturze „Gawęd warszawskich” wspaniałego profesora Marka Kwiatkowskiego, pozwolę sobie na porównanie tych dwóch publikacji. W moim odczuciu autor „Gawęd warszawskich”, prof. Kwiatkowski ma podobny sposób narracji, jednakże bardziej skupia się na architekturze, układzie ulic i placów, zabudowaniu. Z racji też tego, że żyje w latach współczesnych, możemy znaleźć u niego porównanie Warszawy przedwojennej z współczesną. Czuć tu wielki smutek, sentyment do tego co było a co uległo zniszczeniu podczas II wojny światowej. Franciszek Galiński natomiast żył w innych latach 1871-1942, a książka została wydana w roku 1937, zatem mamy tu obraz Warszawy pięknej, rozwijającej się, świętującej tryumfy. Dlatego też autor opisał w niej głównie obyczaje dawnych mieszkańców, święta, zabawy, wycieczki, a także życie kawiarniane, bale, jarmarki, procesje, pochówki, przez co lektura staje się lżejsza. Nie brak tu oczywiście błędów co do faktów, jednak zostały one wskazane i wyjaśnione w przypisach, co jest wielkim atutem tej publikacji.

Jest to lektura podstawowa dla varsavianistów, przewodników po Warszawie oraz historyków, jednak „Gawędy o Warszawie” polecam uwadze każdego Czytelnika, gdyż jest to przepiękna „ballada” o naszej Stolicy, której dawny urok winien poznać każdy.

Przyjemnej lektury!
Beata Dalla Valle

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu:














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz