środa, 30 października 2013

Autokar do nieba – Paweł Olearczyk – recenzja

Paweł Olearczyk to 25-letni pisarz, który ma na swoim koncie trzy książki. Swój debiut zaliczył jesienią 2011 roku powieścią „Nie pytaj mnie o Rose”. Marcin jest świetnie zapowiadającym się pisarzem młodego pokolenia. Jego najnowsza książka „Autokar do nieba” rozbraja czytelników niebanalnym poczuciem humoru.

Jest to historia niejakiego Marcina Bachledy, który po weselu swojej siostry powraca do świata żywych. Pech chciał, że nie ma pojęcia, co wydarzyło się na weselu. Szczegółów dowiaduje się gdy jego automatyczna sekretarka nie daje mu spokoju. Okazuje się, że znowu nieźle narozrabiał. Między innymi doszło do bójki pomiędzy nim a kolegą, który doznał poważnej kontuzji. Przyjaciel miał jechać następnego dnia do Włoch jako pilot wycieczki. Niestety z powodu nadwyrężonego barku nie może jechać, dlatego też proponuje Marcinowi zastępstwo. Co prawda mężczyzna ma licencję pilota wycieczek, jednak nie ma doświadczenia. Mimo to bez wahania zgadza się. Jego zabawna przygoda zaczyna się w chwili odjazdu autobusu w kierunku Włoch.

Na swojej życiowej drodze Marcin spotyka dziwnych, a zarazem zabawnych ludzi, między innymi: księdza, który podróżuje z seksowną siostrą; kilku gejów, którzy co wieczór organizują dzikie orgie w swoim pokoju; emeryta dilera oraz seryjnego mordercę, który planuje sfinalizować atak terrorystyczny na Polskę. Jednym zdaniem – szykuje mu się przygoda życia, której zapewne nigdy nie zapomni. Mężczyzna zmuszony jest spędzić z nimi całe 7 dni. Mnóstwo wydarzeń doprowadza do czasami śmiesznych a czasami strasznych sytuacji.

Początkowo podchodziłam sceptycznie do lektury tej książki, no bo co nowego chłopak w moim wieku może zaproponować wymagającym czytelnikom? Po kilku stronach czytania zrozumiałam, jak bardzo się mylę. Książkę przeczytałam na jednym wdechu w przeciągu 1,5 godziny i dawno się tak nie uśmiałam. Autor bez wątpienia ma specyficzne poczucie humoru oraz bujną wyobraźnię. „Autokar do nieba” jest połączeniem komedii i kryminału, dzięki czemu sprosta wymaganiom czytelnika lubiącego oba gatunki. Jedynym minusem jest to, że książka jest za krótka i zdecydowanie za szybko się ją czyta.

Mnie osobiście książka Pawła Olearczyka bardzo przypadła do gustu i chętnie sięgnę po jego inne pozycje książkowe. Jeżeli chcecie poprawić sobie humor w jesienne wieczory, to szczerze zachęcam do lektury „Autokaru do nieba”.

Klaudia Kwiatkowska

Za książkę dziękujemy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz