niedziela, 1 września 2013
Konkurs z Księgarnią Koobe
Na umilenie końca wakacji, wspólnie z Księgarnią Koobe przygotowaliśmy konkurs, w którym do wygrania będą 3 kody na pobranie e-booka Edwarda Mogilskiego pt. "Martwa laleczka". Jest to debiut autora,
w postaci częstochowskiego kryminału noir.
ZADANIE KONKURSOWE:
"Spotkałem się z nią w jednej z licznych knajpek usytuowanych w Trzeciej Alei. Siedziała samotnie przy stoliku w prawie pustym lokalu. Mimo że wskazówki zegara wskazywały równo dwunastą, sączyła kolorowego drinka z palmą i znudzonym wzrokiem gapiła się w wyświetlacz swojej komórki. Był lipiec. Żar lał się z nieba. Po przekroczeniu progu kafejki odczułem orzeźwiający chłód, który przyprawił mnie o gęsią skórkę na mokrym od potu ciele...".
Ponieważ akcja "Martwej laleczki" toczy się w Częstochowie, prosimy o dopisanie w 2-3 zdaniach, jaka zbrodnia mogłaby się dokonać u stóp Świętej Wieży.
CZAS TRWANIA KONKURSU:
1 września 2013r.- 8 września 2013 roku (włącznie).
Ogłoszenie wyników nastąpi najpóźniej dnia 15 września 2013r.
NAGRODY:
3 kody upoważniające bezpłatne pobranie e-booka Edwarda Mogilskiego pt. "Martwa laleczka".
REGULAMIN KONKURSU:
- Organizatorem konkursu jest blog Książki Moja Miłość wraz z Księgarnią Koobe.
- Udział w konkursie może wziąć każda osoba.
- Nagrodami w konkursie są trzy kody upoważniające bezpłatne pobranie e-booka Edwarda Mogilskiego pt.: "Martwa Laleczka".
- Zadanie konkursowe polega na napisaniu w max. 3 zdaniach odpowiedzi na pytanie: Jaka zbrodnia mogłaby dokonać się u stóp Świętej Wieży.
- W treści komentarza proszę o umieszczenie swojego adresu e-mail przez którego można skontaktować się w razie wygranej.
- Proszę o dołączenie do obserwatorów naszego bloga lub do profilu na Facebooku oraz polubienie profilu Koobe.
-Spośród zamieszonych komentarzy autor kryminału noir, Pan Edward Mogilski wybierze najciekawsze odpowiedzi, które zostaną nagrodzone.
-Wyniki konkursu zostaną opublikowane do15.09.2013r.
- Zwycięzcy konkursu otrzymają drogą e-mailową nagrody.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U Stóp Wieży św. Anny leżała martwa dziewczynka, jej jasna dłoń była ułożona pod dziwnym kątem. Ludzie podchodzili do niej i obserwowali, milczeli, a każdy widział krwawe wybroczyny duszenia na jej chudziutkiej, małej szyi. Uduszona, myśleli i szli dalej, do swoich spraw, obowiązków, problemów.
OdpowiedzUsuńStanąłem jak wryty. To ta sama dziewczyna,byłem pewny, bo zapamiętałem ciekawą bransoletkę z kości słoniowej na jej ręce. Teraz patrzyła na mnie nieruchomymi oczami, a w zaciśniętej dłoni trzymała nóż.
OdpowiedzUsuńTo była ona- ta sama burza płomiennorudych włosów, która wryła mi się w pamięć tamtego chłodnego październikowego wieczoru. Tym razem jej spojrzenie było zimne, wyrachowane. Poznała mnie, uśmiechnęła się złowrogo, a z czarnej torebki wyciągnęła swą bladą ręką zakrwawiony sztylet...
OdpowiedzUsuń"Świat się zatrzymał" - pomyślałem, gdy nachyliła się ku mnie, prowokująco przygryzając wargi. Już miałem utonąć w spojrzeniu niosącym obietnicę spełnienia, gdy nagle zauważyłem spoczywający w zagłębieniu jej dekoltu medalion. Taki sam, jak ten, który widniał na zdjęciu dołączonym do akt sprawy niewyjaśnionego morderstwa z zeszłego roku.
OdpowiedzUsuńZbliżałem się do stóp Świętej Wieży, gdy nagle ujrzałem tłum ludzi zgromadzony na końcu ulicy, stali w milczeniu i patrzyli. Przyspieszyłem, by zobaczyć co wprawiło ich w osłupienie i wtedy ja stanąłem jak wryty. Tuż obok moich stóp leżał mężczyzna, jego biała koszula była zakrwawiona, oczy szeroko otwarte, twarz wykrzywiona w dziwnym grymasie - jakby zdziwieniu, a w ręku trzymał... maleńką palmę z drinka....
OdpowiedzUsuńbiedro_nka@wp.pl
Ubrałem rękawiczki (boże jak ja tego nie cierpię) i wyciągnąłem z jej delikatnych ust świstek pergaminu, na którym było zapisane: Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi - odczytałem bezwiednie półgłosem. List do Rzymian odezwała się Agata, policyjny koroner. Zasuwała właśnie zamek plastikowego worka, w którym leżało zmasakrowane ciało szesnastoletniej dziewczyny, gdy zauważyłem, że ta młoda kobieta ma odcięte piersi.
OdpowiedzUsuńniedam_czyta@wp.eu
Jak zbrodniarz zdołał zawiesić zwłoki pewnej kurtyzany (ulubienicy burmistrza, oboje byli rubenstowskich kształtów) na gigantycznym drzewie znajdującym się na placu przed Klasztorem? Sposób zabójstwa był identyczny jak w przypadku morderstwa Rinaldo Pazziego w filmie Hannibal z Sir Anthonym Hopkinsem w roli tytułowej. Ciało zawisło na wysokości 5 metrów, natomiast o wnętrzności można było zawadzać głową, pod drzewem stale powiększała się kałuża krwi, fascynujący nie jest sam zbrodniarz - jego złapię - ale to, jak mu się udało w środku sierpnia popełnić zawiesić tę martwą laleczkę...
OdpowiedzUsuń