Eregar ma
szesnaście lat i właśnie rozpoczyna naukę w Cesarskiej Akademii
Aklorianu. To miejsce niezwykłe, które uczy nie tylko o rozwoju
cywilizacji do roku 503, lecz także kształtuje waleczne serce w
walce na miecze i rozwija zdolności alchemiczne. Chłopiec czuje się
wyobcowany. Nigdy nie miał przyjaciół i teraz także trudno
przychodzi mu nawiązywanie znajomości. W Akademii jest parę osób,
które próbują zdobyć jego zaufanie, jednak Eregar za każdym
razem ich od siebie odpycha. W końcu jednak zaczyna rozumieć, że
ich intencje są szczere. Wkrótce razem będą musieli stawić czoła
niezwykłym wydarzeniom i przekonają się, że pracując ramię w
ramię można osiągnąć najwięcej.
"Dotyk przeznaczenia" to książka, która porusza trudny problem
samotności, choć tym razem w dość niecodziennym otoczeniu. Jest
to bowiem fantastyka, która ukazuje nam szeroko opisaną historię
stworzenia świata i wszelkich efektów działalności elfów i
krasnoludów. To tutaj również możemy napotykamy smoki i
różnorodne formy nauki w Cesarskiej Akademii Aklorianu, do której
trafiają nasi bohaterowie. A jednak to nie nadnaturalne stworzenia i
ich czyny stanowią fundament powieści. Eregar to chłopiec dość
zwyczajny, typowy dla naszego świata. To jedna z tych osób, których
wiele jest w naszym otoczeniu, jednak zwykle nie zwracamy na nich
uwagi. To samotnik, wyobcowany w swym otoczeniu chłopiec, bojący
się zbliżyć do innych, dlatego, że pewnego dnia zostanie sam na
dobre.
Pierwsza
część przygód Eregara porusza bardzo ważne zagadnienie kontaktów
międzyludzkich, które, zależnie od osobowości, nie dla każdego
są taką łatwą sprawą. Nie wszystkim bowiem przychodzi to
naturalnie. Eregar czuł się odrzucony,
lecz zarazem odrzucał wszystko wokół siebie. Żałował, że nie
miał przyjaciela, lecz nie pozwalał nikomu się do siebie zbliżyć,
poznać. Chłopiec uważał, że nie dość, że nie zasługuje na
bliskość innej osoby, to wszyscy chcą jedynie pastwić się nad
nim i go dręczyć. Była to jednak postać męcząca. Ciągłe
negatywne podejście Eregara do wszystkiego szybko się nudziło.
Początkowo ciekawe było poznawanie uczuć chłopca, jego strachu
przed odrzuceniem. Jednak w momencie, kiedy po raz kolejny nie
potrafił zrobić kroku naprzód, by przerwać passę swoich
nieszczęść, stał się już osobą niezrozumiałą o bezpodstawnym
uprzedzeniu do wszystkiego i do wszystkich. Choć rozumiem, co autor
chciał przez to pokazać – bo przecież wielu z tych samotnych
wokół nas myśli i czyni podobnie – tutaj trwało to zbyt długo,
przez co Eregar - główny bohater raczej nie jest osobą, która
łatwo zdobędzie sympatię czytelnika.
"Dotyk przeznaczenia" to ciekawy pomysł na książkę, jednak
brakowało mi w niej większej ilości wątków fantastycznych. Przez
znaczną część powieści poznajemy proces przezwyciężania
niechęci Eregara do innych, nawiązywanie przez niego pierwszych
przyjaźni. Dopiero pod koniec powieści bohaterowie rzucają się w
wir prawdziwej przygody. Wtedy historia rzeczywiście zaczyna
zachwycać - coś zaczęło się dziać, akcja była dynamiczna i
zupełnie niepodobna do tego, co przedstawiały pierwsze rozdziały.
Gdyby tak poprowadzona była reszta powieści, myślę, że efekt
byłby dużo lepszy. Zwłaszcza, że autor dużą uwagę poświęcił
na stworzenie historii tego niesamowitego świata, zbudował go z
ogromną starannością i szczegółowością. Książka Rafała Tomczaka wywołuje jednak mieszane uczucia. Jest to część
pierwsza przygód Eregara, dlatego liczę na to, że to jednie
fundament niesamowitej historii, którą będziemy poznawać dalej.
Póki co mamy tutaj dość monotonną i trochę banalną opowieść o
chłopcu, który dopiero uczy się tego, by nie być zawsze na "nie".
Mimo to świetne zakończenie pozwala mieć nadzieję, że to
niefinezyjny, prosty wstęp do tego, co czeka na nas w kolejnych
częściach.
Patrycja
Łuczyńska
Za książkę dziękujemy:
Nie będę na nią zaciekle polować, ale przeczytam, jeśli wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!