Dzięki kolejnym kartom książki poznajemy bohatera publikacji. Urodził się w Weronie, ok. 84 roku przed Chrystusem. Jego zamożne pochodzenie pozwoliło mu na studia w Rzymie jak również bycie niezależnym i nie podleganie mecenatowi, który był tak bardzo popularny w tamtym okresie. Jego trzydziestoletnie życie to szereg wydarzeń, które ukształtowały jego twórczość, a głównie: nieszczęśliwa miłość do Klodii i związane z tym uczucia: rozczarowanie, zazdrość, rozgoryczenie, nienawiść, które często opisywał w swoich utworach.
Poświęcał je również swoim przyjaciołom i wrogom, nie stronił też od krytyki ówczesnej władzy, m.in. Cezara. Pisał utwory krótkie jak i długie, co nie przeszkadzało mu w tym, aby wyrazić pełnię uczuć, które nim władały. We wstępie, dr Klęczar analizuje utwory, zastanawia się nad ideą, koncepcją, oraz stylem w poezji Katullusa, powołuje się na wiele współczesnych opracowań dotyczących jego twórczości.
Po długim, jednakże bardzo ciekawym wstępie (liczącym 196 stron!) autorzy podają imponującą bibliografię, liczącą 21 stron. Pozostała część książki to poezje. I tu miła niespodzianka, ponieważ autorzy publikacji oprócz tego, że przetłumaczyli teksty z łaciny na język polski, to jeszcze umieścili je w wersji oryginalnej, także po lewej stronie mamy teksty w języku łacińskim i równolegle do nich, po prawej stronie tłumaczenia na język polski. Ułatwi to bez wątpienia studentom pracę nad tekstami Katullusa, zważywszy na to, że na końcu książki umieszczono także wykaz skrótów i symboli oraz alfabetyczny wykaz incipitów.
Pomimo, że książka liczy 573 strony, przeczytanie jej zajęło mi niecałe 24 godziny. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to „dziełko” i skarbnica wiedzy na temat twórczości Katullusa. Napisana bardzo przystępnym językiem, oprawiona prostą, przejrzysta szatą graficzną jest „uwspółcześnionym przekładem – który zawdzięczamy dwójce świetnych tłumaczy i redaktorowi książki, byłemu szefowi wydawnictwa Homini, Krzysztofowi Bielawskiemu. Ożywia antycznego poetę. Ale to nie wszystko – pozwala nam także umieścić dzisiejsze wulgaryzmy i seksualizmy w ramie wiersza, który działa jak lustro: przegląda się w nim nasz Eros, przegląda się w nim nasz język, a z refleksów wyłaniają się nowe stosunki wyrazów…I nie tylko wyrazów.”I z tą opinią Grzegorza Jankowicza, redaktora działu kultury „Tygodnika Powszechnego” jak najbardziej się zgadzam i podpisuję się pod nią.
Myli się Pan Włodzimierz Jurasz, sugerując w recenzji niniejszej książki zamieszczonej w „Dzienniku Polskim”, że przekład Grzegorza Franczaka i Aleksandry Klęczar winien być poddany obyczajowej cenzurze. Bo czyż nie należy nazywać rzeczy po imieniu? Z mojego punktu widzenia, przekład ten ma szansę przyczynić się do zwiększenia zainteresowania twórczością Katullusa i twórczością autorów klasycznych, gdyż są to przekłady uwspółcześnione, a przez to łatwiejsze w odbiorze. Oby więcej takich przekładów! Autorom gratuluję i czekam na więcej.
Książkę polecam wszystkim zainteresowanym twórczością Katullusa jak i okresem, w którym żył; wszystkim studentom filologii klasycznej jak również tym, którzy w swoich szkołach i uczelniach mają język łaciński. Książka niniejsza to niezła gratka dla osób, których zainteresowania sięgają również po literaturę erotyczną.
Przyjemnej lektury!
Beata Dalla Valle
Książkę otrzymaliśmy od:
Łaciny się uczyłam, ale to nie jest wystarczający powód (dla mnie) by sięgnąć po tę książkę. ALE mimo wszystko mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńPolecam. Bardzo ciekawa i szeroka publikacja oraz współczesny przekład czynią z niej bardzo interesującą i wręcz obowiązkową literaturę dla filologów klasycznych jak i znawców oraz miłośników poezji Katullusa
Usuń.