piątek, 2 sierpnia 2013

Ludwik Rajchman, życie w służbie ludzkości - Marta Aleksandra Balińska - recenzja

Biorąc do ręki biografię Ludwika Rajchmana nie wiedziałam kim był bohater książki i z jaką lekturą przyjdzie mi się zmierzyć. Do jej przeczytania zachęcił mnie opis, jak również informacja, że przedmowę do książki napisał Bronisław Geremek, którego działalność na rzecz wolnej Polski bardzo sobie cenię.

Autorką tej pasjonującej opowieści jest Marta Aleksandra Balińska, prawnuczka Ludwika Rajchmana, która nie miała okazji poznać swego pradziadka, gdyż zmarł on w tym samym roku, w którym ona się urodziła. Jednakże nie zabrakło jej zapału i chęci poznania tego fascynującego człowieka, o którym słyszała wiele od swojej prababki.

Ta książką to niesamowita podróż oparta na dokumentach rodzinnego archiwum, wspomnieniach i listach pisanych przez Rajchmana. Pani Marta dotarła do dokumentów rozproszonych w dwunastu krajach, do wspomnień znajomych i najbliższych współpracowników.

Ten wielki Polak, Ludwik Rajchman, urodził się 1 listopada 1881 roku w Warszawie, kiedy Polska nie istniała, a do władzy dochodził właśnie jeden z najbardziej despotycznych carów, Aleksander III. Dziecko, urodzone w rodzinie żydowskiej inteligencji, wychowane wśród patriotów polskich, wyrasta na studenta medycyny, bakteriologa, wyjątkowo zdolnego człowieka, który zostaje szefem Sekcji Higieny Ligi Narodów, walczy z epidemiami w Europie, angażuje się w pomoc dla Chin, tworzy UNICEF i troszczy się o losy swojej ukochanej Ojczyzny – Polski. Jednak nie tu przyjdzie mu umrzeć, lecz we Francji, w 1965 roku.

Książka Marty Aleksandry Balińskiej to nie tylko biografia tej wielkiej postaci, jaką był Ludwik Rajchman. To również obraz historii Polski, a w szczególności Warszawy z lat 1881-1965, oraz kulisy najważniejszych wydarzeń XX wieku, m.in.: I i II Wojny Światowej. Spotkacie tu takie wielkie nazwiska jak: Józef Piłsudski, Władysław Sikorski, Jean Monnet, Roosevelt itp.

Książka bardzo ciekawa, wciągająca, napisana prostym, zrozumiałym językiem, którą powinien przeczytać każdy. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie do przebrnięcia dla każdego, chociażby z racji wielu wątków o tematyce medycznej, historycznej, które mogą się kojarzyć z ogromem dat i trudnych pojęć medycznych. Jednak tak nie jest. Czytając rozdział po rozdziale miałam wrażenie, że jestem świadkiem piszącej się historii jednej wielkiej rodziny, która stara się zaradzić wszelkim panującym „chorobom” tego Świata, i której przewodniczy wspaniała postać: polski lekarz, Żyd, o którym przyjaciel, Jean Monnet mówił tak:
„Mało jest ludzi, którzy by posiadali takie jak Ludwik Rajchman poczucie tego, co uniwersalne. Z kontynentu na kontynent, ponad granicami, ponad ustrojami, utrzymywał rozległe kontakty, które czyniły go najbardziej bezinteresownym z przyjaciół, a jednocześnie najbardziej skutecznym. (…) Cokolwiek by można myśleć o jego poglądach politycznych, zawsze uderzała ludzi jego inteligencja, nadzwyczajna zdolność widzenia rzeczy i wspaniałomyślność. Był to człowiek uczynny i dobry.”
Szczególnie polecam tę biografię osobom zainteresowanym historią okresu I i II wojny światowej, wielbicielom rzetelnych biografii, studentom medycyny, varsavianistom a także przyszłym przewodnikom po Warszawie.

Ludwik Rajchman nie zabiegał o uznanie, jednak z całą pewnością na nie zasłużył.

Zapraszam zatem do lektury biografii tej nietuzinkowej postaci!

Recenzję napisała: Beata Dalla Valle

Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Studio Emka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz