Nieczęsto miewam okazję przeczytać równie przejmującą i poruszającą książkę, tym bardziej przejmującą bo dotyczącą spraw bardzo ludzkich i bliskich każdemu z nas, czyli miłości, rodziny i wyborów jakie podejmujemy przez całe życie.
Rodzinę McKotchów poznajemy latem w jubileuszowym dla Amerykanów roku 1976. McKotchowie spędzają wakacje w tzw. Domu Kapitana będącym pamiątką po czasach świetności rodziny Drew, z której pochodzi Paulette żona naukowca Franka. Są oni rodzicami Billyego, Scotta i najmłodszej z trójki dzieci Gwen. Frank, który kieruje się analitycznym umysłem naukowca z niepokojem zauważa, że Gwen rożni się od swoich rówieśniczek-jego spostrzeżenia prowadzą do zdiagnozowania u córki genetycznej choroby jaką jest zespół Turnera. Choroba ta dotyka wyłącznie dziewczynki i prowadzi między innymi do zahamowania wzrostu na etapie dziecka. Właśnie ta diagnoza stanie się katalizatorem dalszych wydarzeń.
Ponownie spotykamy McKotchów w roku 1997. Paullete po rozstaniu z mężem żyje samotnie w niszczejącym domu, Frank natomiast przezywa kryzys w pracy. Po wielu latach tułaczki Scott wraca w rodzinne strony z żoną i dwojgiem dzieci. Billy, który jest lekarzem w Nowym Jorku, ukrywa przed rodziną swój homoseksualizm, a dotknięta chorobą Gwen dystansując się do świata pracuje w podziemiach muzeum.
Pewnego dnia Gwen za namową przyjaciółki udaje się na wakacje na karaibską wyspę Saint-Raphael, gdzie poznaje przystojnego instruktora nurkowania Rica. Kobieta zakochuje się i postanawia zmienić całe swoje dotychczasowe życie, co zaczyna niepokoić nadopiekuńczą Paullette. Matka wysyła na wyspę Scotta, któremu powierza misję sprowadzenia Gwen z powrotem do Stanów.
Tyle fabuła. Sięgnąłem po tę powieść bez wielkiego entuzjazmu zakładając, całkiem niesłusznie, że to pewnie ckliwa i powierzchowna literatura. Lekturę zakończyłem z wrażeniem, że przeczytałem coś bardzo ważnego i istotnego. Problem choroby nie przytłacza powieści, właściwie jest motorem akcji, który determinuje poczynania bohaterów i ma wpływ na ich dalsze ich losy. Autorka świetnie poradziła sobie z warstwą psychologiczną powieści; poczynania bohaterów wydają się być uzasadnione i zrozumiałe. I choć chwilami członkowie rodziny McKotch wydają się zwyczajnie irytujący, to mimo wszystko są bardzo ludzcy i mimo wszystko zwyczajni w swoich problemach. Ważne jest także to, że Jennifer Haigh poruszyła ciągle mało obecny w świadomości społecznej problem zespołu Turnera.
Bardzo dobra powieść, polecam.
Tytuł: Diagnoza
Autor: Haigh Jennifer
Wydawnictwo: Świat Książki
Data i miejsce wydania: Warszawa 2010
Wydanie: pierwsze
Liczba stron: 432
ISBN: 9788324715336
Już po okładce bardzo mnie zaintrygowała. Muszę przeczytać,o uwielbiam takie książki.
OdpowiedzUsuńna pewno się nie zawiedziesz:)
OdpowiedzUsuń