wtorek, 1 października 2013

K o n k u r s



Wraz z Gorącym Kubkiem Knorr pragniemy zaprosić Was do konkursu, w którym do zdobycia jest aż 10 nagród!







Z racji tego, iż w najbliższy piątek, tj. 4 października przypada Światowy Dzień Uśmiechu, nasze zadanie będzie następujące:


Która książka i dlaczego właśnie ona sprawia, że zawsze się uśmiecham. Odpowiedź proszę uzasadnić
w maksymalnie 3 zdaniach.


Pamiętajcie, że stawiamy na kreatywność!

Walczcie, bo naprawdę warto :)


CZAS TRWANIA KONKURSU:

- 01.10. 2013r. - 08.10.2013r. (włącznie)
- ogłoszenie wyników nastąpi do 10 października 2013r.

NAGRODY:

* 10 egzemplarzy książek:

1. Stephen King "Joyland".
2. Joanna Chmielewska "Zbrodnia w efekcie".
3. Joanna Sałyga "Chustka".
4. Harlan Coben - "Zostań przy mnie".
5. Anna Ficner- Ogonowska "Zgoda na szczęście".
6. James E. L. - "Pięćdziesiąt twarzy Greya "
7. Gombrowicz Witold- "Kronos"
8. Lingas-Łoniewska Agnieszka- "Zakręty losu"
9. Stuhr Jerzy- "Tak sobie myślę...'
10. Małgorzata Potocka - "Obywatel i Małgorzata"



REGULAMIN KONKURSU:

• Organizatorem konkursu jest blog Książki Moja Miłość wraz z Gorącym Kubkiem Knorr.
•Udział w konkursie może wziąć każda osoba.
• Nagrodą w konkursie jest 10 egzemplarzy książek.
• Zadanie konkursowe polega na napisaniu w max. 3 zdaniach odpowiedzi na pytanie:
Która książka i dlaczego właśnie ona sprawia, że zawsze się uśmiecham.
• W treści komentarza proszę o umieszczenie swojego adresu e-mail przez którego można skontaktować się w razie wygranej.
• Proszę o dołączenie do obserwatorów naszego bloga lub do profilu na Facebooku oraz polubienie profilu Gorący Kubek- Tego mi trzeba
• Spośród zamieszonych komentarzy wybierzemy najciekawsze naszym zdaniem odpowiedzi i je nagrodzimy.
• Wyniki konkursu zostaną opublikowane do 10.10.2013r.
• Nagroda zostanie wysłana do zwycięzcy za pośrednictwem sponsora
w terminie 14 dni od otrzymania wymaganych danych.

61 komentarzy:

  1. "Dzieci z Bullerbyn" Beztroski czas dziecinnych przygód, w który zanurzałam się do dziś 18 razy i mam zamiar niebawem 19!
    kiad@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiecham się na samo wspomnienie książki "Przypadki pani Eustaszyny" autorstwa pani Marii Ulatowskiej.Książka nastraja tak optymistycznie,że przestałam bać się starości i jestem co do niej pełna dobrych myśli.Napisana jest w taki sposób,że od pierwszych słów, uśmiech sam się na twarzy pojawia.
    gabkka@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Uśmiech na mojej twarzy przywołuje „Pożądanie mieszka w szafie” - historia mężczyzny nieidealnego, którego los naznaczył nazwiskiem aktora, który grał papieża. Piotr Adamczyk zmienił moje wyobrażenie o mężczyznach, których odbierałam jako istoty nieskomplikowane, skupiające się na potrzebach podstawowych: najeść się, wyspać i do piersi przytulić, a dzięki niemu zobaczyłam się, że zdarzają się jednostki wrażliwe, błyskotliwe, potrafiące czerpać informacje z otoczenia, u których horyzont sięga ponad czubek własnego nosa. Podczas lektury przeżyłam mnóstwo zabawnych perypetii bohatera i tak mocno utkwiły mi w pamięci, że wystarczy przywołać wspomnienia, a świat nabiera kolorowych barw.

    nie.czytam@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. "Potęga Podświadomości" J. Murphy'ego, którą polecam każdemu w kryzysowych chwilach, gdyż przywraca wiarę, dodaje energii i jest wręcz przesiąknięta optymizmem. Sprawia, że gdy tylko po nią sięgam znów zaczynam wierzyć, że wszystko jest możliwe. Dzięki temu odzyskuję dobry humor, chęć do działania, a wszystko wokół znów jest kolorowe i uśmiech powraca na moją twarz.
    marlen_k@orange.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze, gdy mam doła, sięgam po "Smażone zielone pomidory" Fannie Flag, bo wiem, że ta książka poprawi mój humor i przywoła uśmiech. Odzyskuję przy niej wiarę w człowieka i choć wycisnęła niejedną łezkę z mojego oka, to i tak traktuję ją jako sposób na chandrę. Lepsza niż czekolada.
    aishatsw@wp.pl
    (blog obserwuję jako Nikki)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Przygoda fryzjera damskiego" - nie tylko się uśmiecham, ja po prostu śmieję się w głos. Tak poplątanych zdarzeń, komicznych dialogów, nieprzewidzianych pomyłek jest bardzo mało w powieściach. Ironia, humor, zabawa konwencjami, wszechobecny absurd - nie da się nie śmiać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Joanna Sałyga "Chustka"- Otula mnie optymizmem, pozwala pogodzić się z tym co nieuniknione.Daje poczuć że warto jest żyć , cieszyć się każda chwilą oraz udowadnia że nawet z pozoru nie istotne momenty warto celebrować.Uczy jak pogodzić się z samym sobą i z tym co nas czeka , nawet wtedy gdy wydaje nam się to niemożliwe.
    and.camaro@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy tylko przeczytałam treść konkursu od razu przyszedł mi na myśl "Forrest Gump" Winstona Grooma. Jeśli ktoś jest przygnębiony to ja bez wahania polecam mu tą książkę! Nic tak nie poprawia humoru jak opowieść o mężczyźnie, który pomimo ciężkiej sytuacji w której się znajduje, potrafi w sposób żartobliwy (i odważny!) pokonać przeciwności losu :)
    roksi.Cu@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Rechoczę przy "Scenach z życia smoków". Uwielbiam żabę, typową kobietkę i jej pepegi i rubaszne smoki, które się z niej natrząsają :D Robią to w taki sposób, że od razu widać, że kto się lubi, ten się czubi, choć być może Żaba jest odmiennego zdania.
    gogoaka@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Bez wątpienia taką książką dla mnie są "Dzieci z Bullerbyn". Nie wiem nawet ile razy ją przeczytałam, ale za każdym razem gdy ją otwieram, mam przed oczami moje dzieciństwo w wielkim mieście, podstawówkę i przyjaciółki z którymi przeżyłam masę przygód. Te wspomnienia przywołują emocje, za którymi tęsknię, a jednocześnie wielki uśmiech na mej twarzy, bo wiem, że moje młodzieńcze lata były bardzo szczęśliwe i dzięki dzieciakom z Bullerbyn łatwo mi wrócić do tamtych lat :).
    scarlet.84@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Jedna książka...?
    "Natalii 5" oraz kontynuacja "Drugi przekręt Natalii" Olgi Rudnickiej. Świetne dialogi, humor dość specyficzny, ale na poziomie. Fabuła, pomieszanie z pogmatwaniem i 5 fantastycznych bohaterek. One są niesamowite!!!
    Można uśmiać się do łez!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze wybór trudny.Wszystkie pozycje takie "chciejskiepoczytajki" Ja jednak mam ochotę na "Obywatela i Małgorzatę"Nietuzinkowe osobowości naszej kultury.Ona-szalona i nieprzewidywalna,ale jakże wspaniała polska aktorka.Podziwiam Małgorzatę Potocką od lat za to,że nikogo nie udaje.Jest sobą.Szalona kobietą w średnim wieku,która wie czego chce!Grzegorz Ciechowski to mój idol z lat,gdy jeszcze miałam "mleko pod nosem" i nie wiedziałam co z czym się je!Wielkie osobowości,którym życie wystawiło wysokie rachunki.Grzegorzowi ten najwyższy-drogę ,z której powrotu nie ma!
    jolunia559@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka,która mnie zawsze bawi do łez to "Głowa na tranzystorach" Hanny Ożogowskiej.Z nią szłam przez swoje dorastanie i do niej zaglądam teraz "gdy szron na głowie,a w sercu ciągle maj"
      /to miało byc początkiem mojego wpisu,lecz oprócz "szronu na głowie" mam chyba jeszcze sklerozę!

      Usuń
  13. Ciężko powiedzieć, która książka sprawia, że się uśmiecham. Przeczytałam ich tak dużo, że i pamięć nie na. Dziś kończę 37 lat, więc mam prawo :-) W każdej książce można znaleźć promyczek. który może skłonić do uśmiechu. Ogólnie czytam teraz współczesną literaturę polską. Lubię książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej i jej komedię "W szpilkach od Manolo". Ale także Ulatowską, Kwiatkowską, Miszczuk, Kursę (ostatnio przy jej książkach prychałam śmiechem w autobusie, że aż ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę) i wiele innych.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytając hasło konkursowe od razu przyszła mi na myśl książka Ronlyn Domingue "W zbawiennej próżni". Udowadnia, że wieczna miłość naprawdę przetrwa, pomimo śmierci ukochanej, późniejszego ożenku, a także pozostawia wiarę w to, że gdzieś koło nas są nasze osobiste anioły. A poza tym feministki z lat '20 górą! ;)

    wioleta.kruszynska@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Każde napisane przez mojego ulubionego pisarza Witolda Gombrowicza zdanie, do którego notabene w myślach mówię Gomb, podszyte jest ironią – subtelną, wyrafinowaną, czasem niepokojącą. Zawsze się uśmiecham, kiedy Gomb próbuje pod nią ukryć swoje prawdziwe, zamotane „ja” (znam Go już na tyle dobrze, że wiem, iż lubi być złośliwy). Bo przecież zawsze spod tej ironii wyłazi humor, co prawda czarny, ale mimo wszystko humor.

    ana.lukaszuk@gamil.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Książką, przy której zawsze się uśmiecham, a nawet śmieję się w głos, jest napisana przez Joannę Chmielewską powieść "Lesio", której głównym bohaterem jest właśnie on - Lesio - człowiek nieco fajtłapowaty, ale generalnie o gołębim sercu i artystycznej duszy, choć mający tendencję do wpadania w rozmaite tarapaty, za to z miłości do kobiety gotowy na wszystko.

    Tak bardzo rozbawić mnie może jedynie on - Lesio - człowiek, który choć z zimną krwią, bez żadnych wyrzutów sumienia, zaplanował dwa morderstwa oraz dwie kradzieże, wzbudza jedynie moją ogromną sympatię, zaś jego niecodzienne poczynania wyciskają mi z oczu prawdziwe łzy śmiechu.

    To właśnie on - Lesio - sprawił, iż dowiedziałam się, jak zaplanować zbrodnię z użyciem gronkowca i młotka, jak można zorganizować zupełnie niekonwencjonalny napad stulecia na pociąg oraz gdzie można zobaczyć różowego tańczącego słonia - dlatego choć książkę Joanny Chmielewskiej czytałam niezliczoną ilość razy, chętnie do niej wracam, gdyż powieść ta to stuprocentowa gwarancja wyśmienitej zabawy.

    Dorota
    april.dp1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Każda książka, a raczej ich zapach. Bo nic tak nie działa mi na uśmiech i nie leczy skołatanych nerwów, jak zapach zadrukowanych kartek :)

    Magdalena Fisz

    OdpowiedzUsuń
  18. "Ania z Zielonego Wzgórza" to jest to! Jest to książka, która wciągnęła mnie do świata książek bez końca. Gdy tylko pomyśle o tej dziewczynce, a później kobiecie zawsze ciśnie mi się na usta uśmiech :) Ani pomysły i "problemy" były zawsze widziane w naprawdę dramatyczny sposób - i to było najlepsze!

    MartynaSzycha@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka, która odsysa z mózgu wszystkie racjonalne i produktywne myśli. Ogłupiacz, odmóżdżacz, mogłabym wymienić jeszcze kilka synonimów, lub też sama je wymyślić. Mam na myśli przecudowną książkę "Angus, stringi i przytulanki" autorstwa Louise Rennison, która jest po prostu lekarstwem na smutek i za każdym razem gdy ją czytam wywołuje u mnie dziki rechot i euforię :)

    magdalena.gardias@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja zawsze z ogromną radością czytam książkę pt. "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Uwielbiam tą książkę (tak samo jak resztę serii ;)) od kiedy do niej zaglądam za każdym razem zmienia się. Jakby miała kilka innych obliczy, dorasta ze mną :) Początki przygód Harry'ego są tak ciekawe, że zawsze zapominam o brutalnej rzeczywistości. Zazwyczaj wracam w gorsze dni i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła ;)

    Warunki spełnione!
    urszula.adamska@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. książką tą jest dla mnie "Kubuś Puchatek" :) jest cudowny w swoim prostym a filozoficznym myśleniu, jego argumentacje sa po prostu roczulające i jak sie nie uśmiechnąć gdy czytamy -"Jestem Misiem o Bardzo Małym Rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność" lub" Wyszło to trochę inaczej, niż myślałem, ale zawsze wyszło" i wiem, ze mój synek też uważa, ze " nigdy nie wiadomo, na co w domu może się przydać kawałek sznurka.." Uwielbiam, go za to , ze po prostu nie sposób go nie kochać razem z malutkim prosiaczkiem i całą reszta pzryjaciół

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszystkie książki, które wyszły spod pióra Terry'ego Pratchett'a sprawiają, że nie tylko się uśmiecham, ale nieraz i śmieję na głos :) Autor ten, jak mało który potrafi świetnie i prześmiewczo opisać naszą rzeczywistość osadzając ją w wymyślonym Świecie Dysku. To nie tylko porcja świetnego humoru, zaskakującej akcji i rozbrajających dialogów, ale też refleksja nad tym, że jeszcze nie zginęliśmy póki się śmiejemy ;)

    sabja1986@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Od czasów mojej młodości jest taka książka wyjątkowa co uśmiech wywołuje na mojej twarzy,to ,,Lesio'' Joanny Chmielewskiej jest i gdy tylko sięgam po nią doskonale wiem,co się znowu wydarzy.Zatopię się bez reszty w tej prześmiewczej lekturze i powrócę pamięcią do tamtych czasów przaśnej Polski z octem i zapałkami w sklepach,gdzie głupota i kombinatorstwo społeczeństwa pani Joanna cudownie potrafiła to opisac.,,Lesio'' jest takim moim osobistym balsamem na duszę i za każdym razem śmieję się w głos czytając kolejny rozdział i odstresowuję się totalnie gdy pośmieję się szczerze,właśnie taką książkę niech włożą mi do trumny a nie straszna będzie mi długa bezkresna wiecznośc i nawet diabli mnie nie zabierze... ELA DYNAK
    eluchi1974@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Jest taka jedna książka, książka niezwykła zapewniam, która na każdej z 460 stron wywoływała uśmiech na mej twarzy. 'Dom Kalifa-rok w Casablance' (Tahir Shah), bo o niej mowa, to pozycja niezwykła, ba! powiedziałabym, że nawet lekko magiczna jak samo Maroko-pełne kolorów, różnorodności, smaków, zapachów. Nie można przejeść obojętnie przez karty tej książki, niby jak pozostać obojętnym na perypetie zagubionych nowych właścicieli Daru Kalifa w świecie pełnym dżinów, przesądów, zaczarowanych przedmiotów, odziedziczonych po dawnych włascicielach dozorców, dla których świat dżinów jest ważniejszy niż cokolwiek innego, czy też nowego asystenta, który potrafi złatwić w tym kraju wszystko na już a nie na inszaallah- wszystko łącznie z sprowadzeniem ekipy barwnych egzorcystów, zdobyciem nielegalnego drewna czy kupieniem sztucznego drzewka choinkowego na tradycyjne europejskie święta dla rodziny swego pracodawcy.
    platynka6@hotmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka, do której wracam wielokrotnie z uśmiechem na twarzy to " Kwiatki Jana Pawła II", to zbiór anegdot i powiedzonek, czasem zabawnych, mądrych i prawdziwych, przepełnionych humorem i ciepłem. Zabawna historyjka studenta, który spóźnił się na egzamin i "psioczył" na wykładowcę do tej pory mnie rozśmiesza do łez.

      dmaczka@wp.pl

      Usuń
  25. Zawsze niesamowicie raduje mnie lektura powieści Romaina Rollanda "Colas Breugnon". To kwintesencja idealnej książki na chandrę, smuteczki, przygnębienie, bezsens życia - tu znajdziemy receptę na lepszy nastrój, pocieszenie i ukojenie. Nieprzemijająca radość, którą odnajduje główny bohater w każdej chwili swego życia jest cudowną postawą, wartą naśladowania - ta lektura potrafi zmienić czytelnika, urzeka, oczarowuje, bawi...

    marmoladka33@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  26. Uśmiech na mojej twarzy wywołuje samo wspomnienie książki "Duma i uprzedzenie" - jak dla mnie książka idealna na zimne jesienne wieczory - koc, gorąca herbata i ta książka. Miłość uprzedzonej Lizzy i dumnego pana Darcy'ego rozkwita powoli na kartach powieści i wywołuje wiele emocji, a oprócz ich wątku jest kilka wątków pobocznych - chociażby Jane i Bingleya . Styl pisania Austen sprawia, że książkę czyta się niezwykle przyjemnie - po przeczytaniu od razu ma się ochotę przeczytać ją ponownie - przeżyć tą historię jeszcze raz - i ja na pewno jeszcze nie raz do niej powrócę.

    justiiii@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. U mnie uśmiech na twarzy wywołuje książka pt. "Opowieści z Blarnii" . Dzięki barwnym opisom nawet czasami zdarza mi się wybuchnąć śmiechem :). Książka jest utrzymana w świetnym klimacie, jest pisana językiem bardzo potocznym! :) Polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. A na mojej twarzy uśmiech pojawia się podczas lektury "Wywiadu z wampirem", Anne Rice. Książka ta jest fascynująca, pełna grozy, ale i takiej subtelności, delikatnej ogłady i walki z samym sobą. Poza tym, która z Pań się nie uśmiecha tworząc w głowie obraz diabolicznego, pełnego werwy Lestata i spokojnego, czarującego Louisa?

    bp.pawlowska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja uwielbiam "Trociny" Krzysztofa Vargi. Jego obserwacje, uwagi, są często tak śmieszne, tak do bólu prawdziwe, że nie sposób się uśmiechnąć! :) Przykładowe określenia użyte w książce: "sushi-lewica", "bigos-prawica", "zdechły Paryż północy" - to często śmiech przez łzy, ale jakże uświadamia...

    a.stefanska6@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Uśmiech na mojej twarzy powoduje wspomnienie książki "Ania z Zielonego Wzgórza" - jest to książka, która kojarzy mi się z dzieciństwem i jest jedną z pierwszych książek która mnie zafascynowała i do której wracałam kilka razy. Myślę, że każda osoba - dziewczynka,nastolatka czy kobieta - która sięga po tą książkę znajdzie w niej cząstkę siebie, cząstkę swoich marzeń, swojego dzieciństwa a także swoich marzeń i pragnień. Książka ta jest też jednym z najpiękniejszych moich wspomnień ze szkoły, gdyż zanim stała się lekturą obowiązkową przeczytałam ją kilkakrotnie i po opowiedzeniu jej na lekcji języka polskiego dostałam ocenę celującą za świetną znajomość lektury.

    aga_kucza@o2.pl


    OdpowiedzUsuń
  31. Mam prawie 40 lat i za sobą 35 lat wśród książek ale do jednej wracam zawsze jak mi zle ,niedobrze i na mojej drodze mnóstwo przeciwności losu. Co to za książka zapyta ktoś ,co to za dzieło?? Ukochana Małgorzata Musierowicz i ukochana Kłamczucha ,"biedne "dziewczę z Ustki ,które szuka swojego miejsca w wielkim mieście---oby wszystkie nastolatki takie były ,takie jak urocza Aniela:)

    dudipopka@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. "Cień wiatru" - książka, która za każdym razem przenosi mnie do Barcelony ubiegłego wieku - miasta wielkich namiętności, zdrady, szaleństwa i książek. Cień uśmiechu (niczym tytułowy "cień wiatru") wpełza mi na usta, gdy czytam o zapomnianych książkach, przeklętych pisarzach, dla których zakurzone woluminy były sensem życia. Uśmiecham się, szczęśliwa, że nie jestem jedyną osobą, dla której raj ma kształt biblioteki, jak mawiał klasyk!

    aevenien333@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Uśmiech często gości na moich ustach, kiedy jednak sięgam po dobrą literaturę, uśmiech rozgaszcza się na nich na dobre. Jako, że powstaje coraz więcej słabych książek dla najmłodszych, ja uśmiecham się ze szczególnością czytając książki takie jak: "Gdzie jest Rudek?" Holly Webb. Niesamowite książki Webb mają w sobie wszystko to, co powinno mieć miejsce w życiu młodych czytelników - spokój, miłość, dziecięctwo, pasja i zamiłowanie do milusińskich oraz ciepełko i smak radości, jakie dostają od bliskich bohaterowie tychże książek.

    kasienieczka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  34. Książką, która od zawsze wywołuje uśmiech na moich ustach jest "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery. Już samo wspomnienie rudowłosej, żyjącej w świecie swoich marzeń dziewczynki wprawia mnie w lepszy humor, zwłaszcza że w jej osobie dostrzegam także cząstkę siebie. Ania, poza tym, że mnie rozbawia swoimi radosnymi perypetiami, zawsze przypomina mi o tym, jak ważna jest wiara w marzenia, w ludzką życzliwość oraz w prawdziwą przyjaźń i miłość.

    agata1985@interia.eu

    OdpowiedzUsuń
  35. Na poprawę humoru najlepsza jest powieść Fannie Flagg "Smażone zielone pomidory". Zawsze mnie pocieszy, gdy smutno, pokaże, że można inaczej spojrzeć na nieszczęście, które właśnie mnie spotkało, odmiennie potraktować problem, tak naprawdę dający się rozwiązać i tylko pozornie przerastający moje możliwości. Jest niezawodnie optymistyczna, mimo podejmowania trudnej problematyki, a może właśnie dzięki temu, a jednocześnie potrafi skłonić do zadumy i rozbawić - dobra na każdy trudny czas.

    danutinka@gmail.com
    na fb Danuta Pi

    OdpowiedzUsuń
  36. Joanna Chmielewska "Wszystko czerwone".

    Czytając często się uśmiecham, uśmiech efektem jest czytania,
    Pani Chmielewska mnie rozśmiesza, pobudza endorfiny do działania.
    Dzień jest weselszy, dzień jest piękniejszy, uśmiech na twarzy w tramwaju gości,
    z Panią Chmielewską nawet dzień pracy staje się zawsze pełen radości.
    A gdyby "Zbrodnia" na półce stała i humor mój co dzień poprawiał
    ze szczęścia zostałabym książkoholikiem, wąchaczem książek, literobzikiem.

    justyna_el@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. „Klub matek swatek” Ewy Stec dzięki której uśmiałam się do łez. Śmieszne dialogi i komiczne sytuacje – nie mogło być inaczej jak to matki wybierają partnerów dla swoich dorosłych pociech. Po przeczytaniu powieści cały czas zastanawiam się, czy to jednak mojego narzeczonego Adama nie wybrała dla mnie moja mama ;)
    brunetka345@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  38. Hmmm... Książka, która wywołuje na mojej twarzy uśmiech? Trudne pytanie, bo to jak szukanie igły w stogu siana. Uwielbiam czytać a przy tym świetnie się bawić. Dlatego też ciężko jest mi wybrać jedną pozycję książkową. Zaryzykuję jednak i postawię na trylogię Anny Ficner-Ogonowskiej: Alibi na szczęście, Krok do szczęścia, Zgoda na szczęście. Pochłonęłam te trzy tomiska w tydzień. Stały się moimi książkami number one i zajmują honorowe miejsce w mojej biblioteczce. Jest to pełna ciepła i humoru historia, przy której nie da się smucić. Autorka sprawiła mi tymi książkami niesamowitą frajdę :)

    elementarz90@gmail.com

    Ups, dopiero doczytałam, że miała być to wypowiedź w max. 3 zdaniach :) Trudno... przynajmniej powiedziałam co wiedziałam :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. "Na ustach grzechu" Magdaleny Samozwaniec to książka po prostu zabawna, ale za każdym razem, kiedy ją czytam, uśmiech na moich ustach wywołuje myśl, jak trafnie autorka rozpracowała i naśladowała grafomański styl. Książka miała być przede wszystkim parodią "Trędowatej", ale niektóre rzeczy niestety się nie zmieniają, dlatego przypominam ją sobie także, czytając inne "dzieła". Bo czy zdanie "Siedziała wygodnie, jak w krześle, giętkie młode piersi usunąwszy ku tyłowi" nie brzmi jak z "50 twarzy Greya"? :) namarginesach@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Książka, która zawsze sprawia, że się uśmiecham to "Kat miłości" Irvina Davida Yaloma, ponieważ szczerość komentarzy autora w narracji książki na temat przyjmowanych na terapię klientów jest rozbrajająca. Mimo, że tytuł powoduje skojarzenia raczej z czymś dramatycznym, to są to w większości szczęśliwe historie, prawdziwe, o prawdziwych ludziach, prawdziwych emocjach, prawdziwych problemach, a czytelnik nie tylko uśmiecha się razem z autorem i z nim cieszy, ale razem z nim się smuci, irytuje, zdumiewa. Magia w tej książce zawsze wywołuje u mnie uśmiech.
    funia89@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  41. "Zbrodnia w efekcie"Joanny Chmielewskiej to prawdopodobnie ostatnia książka zmarłej wczoraj pisarki, jednak kiedy myślę o tej książce uśmiecham się od ucha do ucha-dlaczego?Bo jest wspaniałym podsumowaniem wieloletniej, bardzo owocnej i cudownie przewrotnej pracy twórczej Pani Chmielewskiej. Kto czytał ten wie, dlaczego tytułowa zbrodnia została popełniona-a ja, jak każda kobieta, uśmiecham się z satysfakcja,że podłość i wiarołomstwo mężczyzn zostało surowo ukarane ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Uśmiechy wywołuje wiele książek: Makuszyńskiego - uśmiech rozrzewnienia, seria "Pan Samochodzik" czy "Jeżycjada"- nostalgii za radosnym nastoletnim światem, powieści Joanny Chmielewskiej - zdrowy śmiech z naprawdę świetnego poczucia humoru i absurdalnych sytuacji, poezje Gałczyńskiego - uśmiech i tęsknotę za jego magicznym światem i można tak wymieniac i wymieniac, i wymieniac... Ale najbardziej zawsze będę pamiętac "Małe prozy" Sławomira Mrożka: zjadliwie zielona okładka, format zbliżony do kwadratu, a w środku m. in. opowiadanie "Antropocentryzm". Naszym małym mieszkaniem wstrząsnął straszliwie i ściągnął z piętra wyżej przerażonego sąsiada mój homerycki ryk śmiechu, kiedy kamienny pielgrzym, znudzony ekscesami młodego arystokraty, odwrócił do niego głowę i z kamiennym spokojem powiedział: "Odpierdól sie", powodując natychmiastowe nawrócenie się panicza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach i jeszcze mój mail: dobrawrozkajudyta@gmail.com

      Usuń
  43. Na pierwszą rocznicę związku z Ł., dostałam od niego książkę "Obiecaj mi", R.P.Evansa. Co kilka kartek w prawym dolnym rogu widnieją zapisane przez Ł. słowo/słowa w języku obcym, zaś na ostatniej stronie widnieją słowa w języku polskim: Kocham Cię. I zawsze kiedy biorę tę właśnie książkę do ręki - mam szeroki uśmiech na twarzy, bo dla takich dowodów (bestialskich dodam, bo co to za pisanie po książce! hehe.) chce się żyć. :)

    eyesOFsoul90@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  44. Kiedy tylko potrzebuję dawki ciepła i rozgrzewającej od środka energii – a tak jest w jesienoo-zimowe wieczory - sięgam po „Sekretne życie Krasnali” – wersję AUDIO niezwykle ciepłych i mądrych opowiastek Wojciecha Widłaka i Pawła Pawlaka. W tajemniczy świat Krasnali w Wielkich Kapeluszach wyruszam w towarzystwie Mistrza Jana Peszka, maszerując w rytm niezwykłych dźwięków Małych Instrumentów. Za każdym razem jest to dla mnie niezwykły czas – „czas poza czasem”, czas bycia ze sobą, własnymi myślami oraz baśniową krainą pełną nadziei i słońca.

    pozdrawiam
    Magdalena
    magdamus@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak dobrze,że znam taką książkę ,,Co się wydarzyło w Madison County'' i często do niej mogę wracac,bo za każdym razem błąka się na mojej twarzy uśmiech na samo wyobrażenie takiej niezwykłej miłości.Nie jestem Francescą zanurzona w domowej rutynie i nie musi zjawic się magnetyczny Robert fotograf,aby coś zmieni w moim życiu lecz warto czasem zanurzyc się w literacki świat.Czytam tą książkę nie wiem który już raz i wciaż mało mi i mało takich miłosnych historii i lubię przebywa w świecie tych dwojga bohaterów a uśmiech sam ciśnie się na usta i bezgłośnie szepcze,,...Franceska, wyjedz z nim...''
    kosmosj@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  46. Chociaż ta dama kryminału juz dawno nie bawi pośród nas jej ,,Autobiografia'' ciagle daje mi powód do uśmiechu,a chodzi o wielką Agathę Christie i jej chyba najlepsze dzieło,bo napisane o sobie samej.Dzięki takiej cudownej książce mogłem o wiele lepiej poznac panią Christie oraz przekonac się o dystansie do siebie i niezwykłym poczuciu humoru z czego słynęła.Z taką książką spokojnie mogłbym udac się na bezludną wyspę i wciąż czytac i uśmiechac się do swoich myśli i wspomnień o królowej dobrego kryminału.
    TYMON
    jeje1977@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  47. Tyle książek jest wart wspomnienia, lecz napiszę o jednej jakby od niechcenia.
    Uśmiecham się za każdym razem gdy powracam na karty książki ,,Wikta,ratuj'' Katarzyna Pisarzewska to dzieło spłodziła i tyle wesołego ambarasu w mojej głowie narobiła.Moja facjata rozciąga się w uśmiechach na wszelkie strony i ciało wije się wspak,gdy tylko moje ręce wyciagają się po tą książkę i i cała jestem po prostu na radosne TAK!
    olivka1971@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  48. Wspominając niezwykłą panią Joannę Chmielewska dołączam się tutaj jedna wybraną książką z jej kolekcji.Zawsze i wszędzie uśmiecham się na wspomnienie tytułu ,,WSZYSCY JESTEŚMY PODEJRZANI'' i pamięcią wracam do beztroskich lat młodości.Takich pisarek jak Chmielewska już nie ma na naszym rynku i dlatego dziękuję za takie pozycje jak ta,nie zapomnę nigdy o pani,a teraz w niebie mają z panią naprawdę wesoło...
    elucha1974@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie żeby przemawiała przeze mnie zazdrość, czy coś w tym stylu - bo w regulaminie nikt nie napisał, że można zgłaszać się tylko raz. Lub tylko z jednego maila. Lub whatever.
    Ale kiedy widzę 4 powyższe Anonimowe komentarze z różnymi mailami, ale pisane tym samym stylem: [patrz choćby identyczny - cudzysłów] - to oszustwa nie zdzierżę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam spostrzegawczość - ja tego nie zauważyłam, a czytałam te komentarze. Faktycznie, wygląda na to, że to ta sama osoba... No cóż, też bym chciała książki wygrać, ale ja bym na to nie wpadła...
      :/

      Usuń
    2. Tak jak mówię... Jeśli ktoś chciał wysłać wiele zgłoszeń, to mógł z jednego konta. W regulaminie nikt nie mówił, że jedna osoba - jedna odpowiedź. A tu nie dość, że maila z tej samej poczty, styl komentarzy taki sam, no i oczywiście ten cudzysłów... :)

      Lubię być fair play. Może przez to człowiek nie wygrywa... Ale przynajmniej uśmiech i sumienie zostają nieskalane.

      Pozdrawiam Uczestników i życzę powodzenia. I uśmiechu :)
      I wybaczcie za ogólne zamieszanie. Ale źle mi się żyje, jak nie wywalę tego co mi na duszy siedzi. :)

      Usuń
    3. Powodzenia również ;)
      W końcu od czego są internety jak nie od tego, żeby wyrzucić to co zalega na wątrobie :D ;)

      Usuń
  50. Będą dziś wyniki konkursu?

    OdpowiedzUsuń
  51. Kiedy będą wyniki? Miały być podane do dzisiejszego dnia.

    OdpowiedzUsuń