Jerzego Stuhra znamy przede wszystkim jako jednego z najwybitniejszych polskich aktorów oraz reżysera. Po przeczytaniu jego książki Stuhrowie. Historie rodzinne doszłam do wniosku, że równie dobrze mógłby zostać pisarzem.
Opowieść o rodzinie Stuhrów zaczyna się 9 czerwca 1879 roku kiedy to Anna Thill i Leopold Stuhr biorą ślub w kościele w Schrattenbergu w Dolnej Austrii. Pradziadkowie Jerzego Stuhra postanawiają, że zaraz po ślubie wyjadą do Krakowa. W tym mieście rozpoczyna się nowy etap w życiu rodziny Stuhrów. To właśnie Kraków jest świadkiem kolejnych wydarzeń w tej rodzinie. Wielkie miłości, śluby, narodziny, rozwody, śmierć. Opowieści niejednokrotnie wesołe, ale też i smutne oraz dramatyczne. Dla mnie jedną z najbardziej dramatycznych historii w tej książce jest opowieść o dziadku Oskarze (właściwie był to brat dziadka, ale sam Stuhr mówi o nim: "dziadek Oskar) i jego pamiętnik pisany w więzieniu w Nowym Wiśniczu, a następnie w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Jego obszerne fragmenty Stuhr przytacza w książce. Interesująca jest również historia babci Masi, która w myśl zasady, że człowiek nie może być sam, wciąż usiłowała swatać członków rodziny, a sama miała pięciu mężów.
Poprzez dzieje przodków rodziny Stuhrów dochodzimy do tych żyjących współcześnie czyli Jerzego i jego żony Barbary oraz ich dzieci: Marianny i Macieja z żoną Samantą i córeczką Matyldą. Autor opowiada o tym jak wyglądało dzieciństwo Macieja i Marianny, dom w którym dorastali i relacje z ojcem, który w domu był często nieobecny. Jego opis uzupełniany jest wypowiedziami samych zainteresowanych, którzy opowiadają również o tym, jak to wszystko wygląda obecnie. Tu również nie brakuje sytuacji dramatycznych: poważna choroba Marianny oraz wnuczki Matyldy.
Napisałam na początku tej recenzji, że Jerzy Stuhr równie dobrze mógłby zostać pisarzem. Faktycznie książka jest napisana ciepłym i prostym językiem, a w dodatku autorowi udaje się przekazać prawdę o tym co jest najważniejsze: rodzina- nie tylko ta, w której żyje obecnie, ale również przodkowie którzy wyposażyli go w bagaż rodzinnych historii i życiowych doświadczeń, o których nie można zapominać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz