Sama za fantastyką nie przepadam, ale ponieważ często przedstawiam recenzje książek dla rodziców i dzieci, postanowiłam przeczytać również tę książkę.
Szczerze mówiąc nie zawiodłam się. Już od pierwszej strony znalazłam się w miejscu nie z tego świata. Sanktuarium to podziemne mieszkanie Ewy. Mieszkała tam ze swoją matką - robotem; Ewa trenowała przed wyjściem na zewnątrz, ponieważ od urodzenia żyła pod ziemią. Wraz z główną bohaterką poznawałam zakątki jej domu wyposażonego w bardzo nowoczesne sprzęty. Wszelkie sprzęty znajdujące się tam, miały swoje nowe, łatwo zapadające w pamięć nazwy. Sama chciałabym posiadać kurtizelkę (specjalny rodzaj kurtki) czy omnipod, które z pewnością nie raz ułatwiłyby mi życie :).
Mieszkanie Ewy dotąd bezpieczne, zostaje zaatakowane przez groźną postać i od tego momentu, wszystko w jej życiu nabiera innego znaczenia. Nie przygotowana do realiów jakie spotka na zewnątrz, musi uciekać zostawiając swoją mamę pod ziemią. Ucieka, a ja wraz z nią.
Akcja powieści cały czas trzyma w napięciu. Poznajemy kolejnych przyjaciół Ewy. Odwaga tej dwunastoletniej dziewczyny jest imponująca; dojrzała nad wiek, szybko ucząca się , nawiązująca znajomości, ucząca się języka i nowego świata. Spotyka się z obiektami i postaciami innymi niż te, o których się uczyła. Wędrujące drzewa, stworki czy latające poduszkowce, z którymi nigdy nie miała doczynienia są dla niej zaskakujące i intrygujące, jednak mimo wszystko udaje jej się odnaleźć w tym świecie i radzi sobie w nim doskonale.
Opiekunowie - przyjaciele których spotkała na swojej drodze: Tułaczowiec i Otto opiekują się nią troskliwie, pomagają uratować jej mamę i towarzyszą w dalszej podróży, która ma na celu odnalezienie osób z gatunku Ewy, jak również odpowiedzi na wiele nurtujących ją pytań.
W ostatnim rozdziale znajdziemy alfabet z planety, na której żyje Ewa oraz mapę miejsc, które z nią odwiedzamy.
Wędrując z Ewą, dopingowałam ją w walce jaką musiała stoczyć, z ucieczką przez pustynię. Byłam przy niej gdy zmagała się ze śmiercią mamy. Chwile wzruszeń jakich dostarczyła mi ta książka oraz wprost nieziemskie obrazy w niej przedstawione, które przetaczały się w mojej wyobraźni warte były poświęconego czasu, na pogrążenie się w tej lekturze.
Żeby dowiedzieć się, jak zaskakująco kończy się ta powieść oraz na jakiej planecie żyje Ewa, musicie sami po książkę sięgnąć. Niewątpliwie jest to książka dla młodzieży, ale rodzice z wielką przyjemnością ją przeczytają.
Pięknie ilustrowana, wydana w twardej okładce.
Dziękuję wydawnictwu ZNAK za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.
Katarzyna Markiewicz
Za książkę dziękujemy
Idealna dla mojej corki
OdpowiedzUsuń