czwartek, 26 września 2013

Tadeusz Gadacz - o ulotności życia - recenzja

Przede mną bardzo trudne zadanie, zrecenzować książkę filozofa i religioznawcy, Tadeusza Gadacza "O ulotności życia". Nie ukrywam, że autor budzi mój ogromny szacunek, gdyż wiedza, którą posiada jest olbrzymia, a sama książka zawiera w sobie sporo odnośników do dzieł myślicieli, którzy zapisali się na kartach historii. Bardzo doceniam niebywały intelekt twórcy, choć przyznam, że książka do łatwych nie należy.

Zacznę może od tego, że tytuł sugerował mi zupełnie inną tematykę. Wydawało mi się, że wykroczę poza życie doczesne w stronę nieznaną i że dzięki temu poszerzę swoją wiedzę z zakresu transcendencji. Okazało się jednak, że autor przedstawił w niniejszym zbiorze teksty traktujące o tym, co w życiu ulotne i zmienne.

Autor posługując się odniesieniami do myśli znanych filozofów, skłonił mnie do wielu przemyśleń.

Zaczęłam rozważać jego spostrzeżenia, które m.in. zmodyfikowały ogólnie przyjętą definicję szczęścia. Według autora współczesność charakteryzuje się tym, że dążenie do szczęścia zostało wyparte przez dążenie do sukcesu. Zgodzę się z tym, choć przyznam, że to przykre.

Podobne rozważania dotyczyły kwestii przebaczenia i powiązanej z nią karą śmierci. Po lekturze zaczęłam wątpić w to, że jest ona rozwiązaniem problemów ludzi skrzywdzonych, bo przecież nic nie zrekompensuje poczucia krzywdy, która nieodwracalnie dotyka poszkodowanych.

Autor próbuje również zdefiniować kryzys w szkole, który wynika z tego, że szkoła przestała być wspólnotą, a wychowawca przestał być autorytetem.

Muszę przyznać, że mnogość tematów, poglądów i motywów, które można odnaleźć na kartach tej książki powoduje lekki zawrót głowy i nie pozwala szczegółowo zająć się recenzowaną całością, ale filozofia ma to do siebie, że jest eteryczna i wielowymiarowa. Być może na tym polega ulotność życia, o którym czytamy w tej książce.

W mojej literaturoznawczej przygodzie miałam przyjemność obcować z ludźmi, którzy nacisk kładli na motyw podróży w literaturze. Jest ona rozumiana jako linearna wędrówka, ciągłe oddalanie się w stronę nikomu nieznaną, albo jako podróż do miejsca, z którego wyruszyliśmy - kołowe powroty. Nie ukrywam, że wiele przyjemności sprawiło mi czytanie o podróży Abrahama, która nawiązywała do podróży linearnej i o wędrówce Odyseusza, która była niewątpliwie kołowa.

Książkę polecam wszystkim, którzy doceniają filozoficzne rozważania wokół egzystencjalnych problemów współczesnego świata.

Ja trochę żałuję, że oscylowałam wokół doczesności, a nie wyruszyłam w podróż w stronę transcendencji..

Olga Kowalczyk
www.retrams.blogspot.com

Za książkę dziękujemy:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz