środa, 25 września 2013

"Nasze histerie, nasze nadzieje. Spotkania z Tadeuszem Konwickim"

Pełen tytuł tej pozycji jest wzbogacony o informację o tym, iż książkę ilustrują rysunki Mieczysława Piotrowskiego - jak określa sam Konwicki - "znakomitego grafika i pisarza", z którym łączyła go przyjaźń. Tom ten, liczący ponad czterysta stron, to zbiór wywiadów, a także wypowiedzi Tadeusza Konwickiego udzielonych na przestrzeni wielu lat - najwcześniejszy tekst pochodzi z 1954 roku, najpóźniejszy datowany jest na rok 2010.

Wyboru tekstów dokonał i zaplanował ich układ Przemysław Kaniecki, absolwent polonistyki (UMK) i antropologii (UW). Jego pracą doktorską była monografia Tadeusza Konwickiego i - jak stwierdza autor "Małej Apokalipsy" - "On wie o jakieś osiemdziesiąt procent więcej o mnie niż ja wiem". Jest w tych słowach obecna charakterystyczna dla Konwickiego skromność, ale jednocześnie opinia ta gwarantuje, że mamy do czynienia z solidnym, wnikliwie przygotowanym "albumem biograficznym" - bo tak pisarz i reżyser określił tę pozycję.

Przemysław Kaniecki opracował także serię "Książek wybranych" Konwickiego wydanych w 2010 roku przez Agorę, zaś w 2011 roku ukazał się jego wywiad rzeka z pisarzem "W pośpiechu". W przypadku pozycji "Nasze histerie, nasze nadzieje" rozmówcy zmieniają się, przewijają się bardzo różne tematy, rozmaite momenty biografii są szczegółowo ukazane, na dodatek z rozmów tych wyłania się nie tylko postać pisarza i reżysera, ale też i obraz czasów, portret zdarzeń, okoliczności pewnych działań. Mamy możliwość poznania najwcześniejszych lat życia spędzonych w okolicach Wilna, pokazuje też Konwicki, jakim dramatycznym przeżyciem była konieczność walki, zetknięcie się z okrucieństwem wojny, wspomina z sentymentem dwa powojenne lata w Krakowie, wyjaśnia, jak doszło do jego debiutu.

Bardzo często pierwszym zetknięciem się z pisarstwem Konwickiego jest dla wielu osób "Mała apokalipsa" - w ramach edukacji szkolnej; nierzadko jest oglądana także "Lawa", którą reżyserował i do której scenariusz napisał Konwicki. W niniejszej pozycji wiele miejsca poświęcono temu ostatniemu dziełu - tworzenie scenariusza, dobór obsady, sama realizacja filmu, zamysł, który przyświecał tym pracom. Rozmowy przeprowadzone w różnych okresach uwypuklają sprawy najważniejsze - takiej swoistej wiwisekcji poddano i inne dokonania w dziedzinie filmu. To na pewno ciekawy temat, choć sam siebie określa Konwicki - z wrodzoną skromnością i niechęcią do podkreślania swych sukcesów, zasług - jako reżysera, który miał szczęścia do osób współpracujących, wspierających go. Dzięki umiejętnie prowadzonym rozmowom widzimy jednak trud włożony w prace nad "Saltem", "Doliną Issy", "Ostatnim dniem lata" czy też "Jak daleko stąd, jak blisko".

Własne dokonania filmowe - bo oprócz reżyserowania pisał też scenariusze - są obok rozmów na temat dorobku literackiego głównym przedmiotem wywiadów. Ale to także "przy okazji" możliwość przedstawienia swych upodobań w dziedzinie sztuki, poglądów politycznych, opinii odnośnie zdarzeń i ludzi (te pojawiają się tylko w przypadku, gdy są pozytywne, bo jak zwierza się Konwicki - jest przeciwny "zabijaniu ludzi", w jakikolwiek sposób).

Miejsce urodzenia pisarza jest znaczące - zatem szczególnie ciepło wyraża się o Wilnie i jego okolicach, ze wzruszeniem wspomina obowiązujące tam zwyczaje, tradycje, ba, nawet jadane tam potrawy przedstawia żywo i barwnie. Godne uwagi jest także to, iż prowadzący wywiady są doskonale przygotowani do rozmów: przemyślane pytania, wnikliwa znajomość tekstów sprawiają, że są to interesujące, ważne dyskusje.

Na pewno jest to ciekawa lektura dla osób, którym twórczość Konwickiego - i ta literacka, i ta filmowa, nie jest obca. Poznać bowiem można kulisy wielu działań, intencje autora, jego zamierzenia i efekty, ocenę z perspektywy czasu. Poza tym to niezwykle interesująca postać - i choć odżegnuje się on od formułowania diagnoz na tematy współczesne, chociaż wciąż podkreśla swój wiek, to jego spostrzeżenia intrygują i zaskakują swoistymi umiejętnościami prorokowania, które nie są "cudownym darem" (a taką zdolność niekiedy sobie przypisuje), lecz raczej darem obserwacji, diagnozy, wnikliwej oceny i trzeźwego myślenia.

Katarzyna Otłowska 


Za książkę dziękujemy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz