Większość utworów, które znajdziemy w książce wcześniej była publikowana w "Naszym Dzienniku". Dodano jednak wiele nowych (w tym cały dział "Dedykacje"), które nie mieściły się w konwencji katolickiej gazety. Część z nich funkcjonuje już jako ballady. Zainteresowanych odsyłam do portalu YouTube.
Autor słusznie przyznał, że czytelnicy nie powinni szukać w jego utworach geniuszu poetyckiego. W istocie nie odnajdziemy go w zbiorze "Pro publico bono". Jeśli nie skupimy się na treści to rymy częstochowskie mogą trochę kłuć w oczy.
Cenię Lecha Makowieckiego za podejmowanie tematów, które podobno są passe i nikogo już nie interesują. Autor nie przejmuje się poprawnością polityczną i nie przebiera w słowach. Przeczytajcie sami zdanie ze wstępu: "W dobie rugowania ze szkół historii, w czasach modernistyczno-lewackiego demoralizowania społeczeństwa i wasalizacji kraju obie epoki (współczesność i czasy zaborów - moje wtrącenie) zdają się być do siebie łudząco podobne...". Mainstream pewnie już po tym jednym zdaniu uznałby go za oszołoma, którego należy w najbardziej humanitarnym przypadku wykluczyć z debaty publicznej.
Lech Makowiecki postawił sobie za cel krzewienie patriotyzmu. Marzy o Polsce ponownie opartej na Dekalogu oraz zawołaniu: Bóg, Honor, Ojczyzna. Jak sam przyznaje pisze "ku pokrzepieniu serc". Czy moje serce zostało pokrzepione po lekturze "Pro publico bono"? Nie czuję tego. Z tomiku wyłania się raczej gorzki obraz rzeczywistości. Nie mogę jednak winić za to autora.
"Pro publico bono" to książka zapadająca w pamięć. Z pewnością w naszym kraju jest wielu autorów, którzy pragną pisać prawdę. Ilu wydawców chce ją jednak wydawać? Niewielu. Reszta pogrążona w politycznej poprawności woli nie wychylać się poza obowiązujące ramy. Zakończę słowami z "Ody do sprzedajnych żurnalistów" Lecha Makowieckiego:
Iluż ludzi zgubicie? Ile przez was błądzi?
Naród kiedyś to przejrzy, a Bóg was osądzi...Bartek Filipczak
Za książkę dziękujemy
Poezją się nie interesuje, chociaż swego czasu pisałam jakieś wiersze do szuflady :)
OdpowiedzUsuń