niedziela, 14 października 2012

Dzień Misia Książkowego

Nie wiem czy wiecie, ale Od kilku lat z inicjatywy Fundacji ABCXXI 14 października obchodzone są Ogólnopolskie Urodziny Książkowego Misia.

Z tej okazji chcielibyśmy Wszystkim Misiom jakie znamy życzyć wszystkiego najlepszego!

Również z tej okazji mamy dla Was przygotowany fragment książki, którego bohaterem jest Miś Gabryś oraz zabawę w którą mam nadzieję chętnie wię włączycie!

"Miś Gabryś i Przyjaciele" - to książka adresowana do dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Zawiera dużą liczbę ćwiczeń artykulacyjnych oraz wyrazów dźwiękonaśladowczych, które doskonale ćwiczą cały aparat mowy. Autorką książki jest Sywia Chmiel. Książka została wydana przez Wydawnictwo Harmonia.



  Fragment opowiadania:

URODZINY GABRYSIA

Na początku grudnia spadł śnieg. Gabryś był zachwycony.
  – Hip, hip, hurra! Za kilka dni są moje urodziny – ale będzie zabawa! (Uśmiechamy się: na przemian z pokazywaniem i bez pokazywania ząbków). Tyle pyszności: tort (Mocno dmuchamy:„zdmuchujemy świeczki”) i różne inne smakołyki (Oblizujemy się:otwieramy szeroko usta).
  – Ulepimy wielkiego bałwana – zaproponował Urwisek. – Jedna kula... druga kula... i trzecia kula („Lepimy bałwanka”. Przy każdej kuli mocno nadymamy policzki). Będzie ogromny! (Szeroko otwieramy usta).
  – Ihaaa... Super pomysł! – pochwalił konik Urwiska. – Zorganizujemy także kulig. Z przyjemnością pociągnę sanie (Energicznie klaszczemy językiem o podniebienie, naśladując koński tętent).
  – Hurra! – Gabryś zaklaskał w łapki. – Do każdych sanek przyczepimy dzwoneczki – dzyń, dzyń, dzyń. Już się nie mogę doczekać! (Uśmiechamy się: na przemian z pokazywaniem i bez pokazywania ząbków). Chcę, aby już była sobota.
  – Jeszcze tylko cztery dni – pocieszył go konik. – Hmmm... Miejmy nadzieję, że śnieg się utrzyma.
  – Nie przeżyłbym, gdyby stopniał! – wykrzyknął miś. – To byłby koniec świata! (Robimy smutną minę: usta układamy w podkowę).

  Mijały dni. Każdego ranka Gabryś szybko wyskakiwał z łóżeczka i biegł do okna – tup, tup, tup – by sprawdzić stan śniegu. Niestety, śnieg topniał w oczach. Nastała odwilż – kap, kap, kap. W sobotę nie było już ani śladu białego puchu (Robimy smutną minę: usta układamy w podkowę). Gabryś usiadł na krzesełku i wybuchnął głośnym płaczem – eee... eee...
  – Hopsa, hopsa! Wszystkiego najlepszego! – zawołał Urwisek, jak tylko ujrzał misia. – Sto lat! – cmok, cmok (Przesyłamy całusy:usta zaokrąglamy i wysuwamy do przodu).

  Nasz miś jednak był bardzo smutny. Wciąż popłakiwał – eee...eee...
  – Głuptasie, nie przejmuj się, urodziny mogą być piękne również bez śniegu – pocieszał go Urwisek. – Nie płacz, Gabrysiu. Zobacz, przyniosłem twój ulubiony miodek.
  – Mniam, mniam – zamlaskał miś (Mlaszczemy i oblizujemy się).
  – Jeżeli masz ochotę, to pobawimy się w zgadywanki – zaproponował Urwisek.
  – Hmmm... – zastanowił się miś (Myślimy: unosimy język do góry, jego czubek opieramy o wałek dziąsłowy i chwilę przytrzymujemy).
  – Zgoda, zaczynamy.
  – Poczekaj, misiu – uspokoił go Urwisek. – Jeszcze nie ma gości.
  – Ojej! – wystraszył się Gabryś. – Nie przygotowałem niczego do jedzenia (Robimy smutną minę: usta układamy w podkowę).
  – Nie przejmuj się, zaraz ci pomogę. Pokój przyozdobimy kolorowymi
balonami (Nadymamy policzki), później pójdziemy do kuchni i przyrządzimy coś pysznego (Oblizujemy się).

  Gdy wieczorem przyszli goście, stół uginał się od smakołyków. Niczego nie zabrakło.
  – Cudowne te pierniczki – zachwyciła się Bzykuszka (Oblizujemy się).
  – Nigdy nie jadłem lepszej zupy z marchwi – pochwalił zając Cezary – ach, och, ech, uch, ych.
  Nie zabrakło również tortu. Był olbrzymi!
  – Jaki wspaniały tort! – wykrzyknął Kasztanek. – Zaraz zrobię mu zdjęcie! – pstryk, pstryk.
  – Sto lat! Sto lat! – wykrzykiwali goście. – Misiu, szybciutko pomyśl marzenie i zdmuchnij świeczki.

Gabryś nabrał powietrza i mocno dmuchał, aż zgasły wszystkie świeczki na torcie (Mocno dmuchamy). Rozległy się gromkie oklaski (Klaszczemy językiem o podniebienie). Potem wszyscy ściskali i całowali misia (Przesyłamy piękne całusy). Przyszedł też czas na oglądanie prezentów. Były śliczne! Gabryś dostał kolorowe wiatraczki (Dmuchamy), niebieski gwizdek (Gwiżdżemy), zgrabną
łopatkę (Kilkakrotnie wysuwamy z buzi płaski język) i elektryczną
szczoteczkę do zębów – żżż... żżż... („Myjemy” językiem zęby,
najpierw po ich wewnętrznej, potem po zewnętrznej stronie).

  – Teraz możemy pobawić się w zgadywanki – powiedział Gabryś.
  – Jaki przedmiot robi żżż... żżż...?
  – Odkurzacz?
  – Nie...
  – Wiertarka?
  – Nie...
  – Kosiarka?
  – Tak! Punkt dla Cezarego! – wykrzyknął ucieszony miś.
  – Dobrze – odpowiedział zając Cezary – teraz moja kolej, tylko pomyślę...

Książka została wydana również w formie audiobooka.




A Teraz Czas na zabawę!

W komentarzu poniżej postarajmy się zebrać jak największą ilość tytułów książek, których bohaterami są... wszelkiego rodzaju Misie! Gotowi? To do dzieła!

1 komentarz: