Beatlesów mają zawsze ulubieńca z Cudownej Czwórki. Ze zrozumiałych względów jest to najczęściej John Lennon lub Paul McCartney. Mimo iż nie bylem nigdy wielkim fanem zespołu to od zawsze ceniłam najbardziej Paula i z wielka przyjemnością sięgnąłem po poświęconą mu biografię autorstwa Petera Amesa Carlina
Paul urodził się w średnio zamożnej rodzinie w Liverpoolu 18 czerwca 1942. Dosyć wcześnie osierociła go matka i był wychowywany przez ojca. Jako nastolatek poznał Johna Lennona, który był frontmanem zespołu skifflowego The Quarrymen. Ta właśnie grupa stała się zalążkiem późniejszych Beatlesów. Panowie zaprzyjaźnili się i stworzyli grupę producencką.I tu zaczyna się problem; otóż Paul był bardziej płodnym artystą i to on jest autorem większości ze 160 piosenek sygnowanych również nazwiskiem Lennona. Ten przez lata nie rozwiązany konflikt był jednym z przyczyn rozpadu grupy.
Jednak wcześniej Paul spotkał na swojej drodze Amerykankę Lindę Eastman, z którą połączyło go wielkie uczucie. Razem stworzyli zespół Wings, który zdobyl popularność i uznanie krytyki w latach siedemdziesiątych. Nigdy jednak nie udało się McCartneyowi dorównać legendarnym Beatlesom. Lata osiemdziesiąte to kontynuacja kariery solo, oczywiście z Lindą u boku. Kolejna dekada była dla Paula szczególnie ciężka ponieważ pożegnał swoja ukochaną żonę, która zmarła na raka. Kila lat później ex Beatles poślubił niejaką Heather Mills, ten związek był bardzo głośny i dosyć szybko zakończył się rozwodem.
W tej biografii możemy prześledzić całe życie McCartneya; jego wzloty i upadki, życie rodzinne i niełatwe relacje ze współpracownikami. Powszechnie wiadomo, że Paul przez wielbicieli nazywany Macca do łatwych osób nie należy i Peter Ames Carlin nie kreuje go na niewiniątko. Widzimy człowieka upartego, ale i próżnego. Jenak mimo wszystko autor w staje po stronie Paula np w sprawie konfliktu producenckiego( czemu się nie dziwię), a także w jego sporach z Yoko Ono czy jego jego relacji z Mills.
Biografia ciekawa i nieprzeładowana drobiazgowymi informacjami. Może lektura skłoni kogoś do sięgnięcia po nagrania Beatlesów czy solowych projektów McCartneya, w końcu Paul jest jednym z najciekawszych kompozytorów w historii. Ale to już moje prywatne zdanie.
Książka ukazała się w mini-serii razem z biografią Johna Lennona
P.S Dosyć drobny druk nie sprzyja zmęczonym oczętom, ale i tak warto.
Recenzję napisał: Mariusz Bilecki
Tytuł: Paul McCartney. Życie.
Autor: Peter Ames Carlin
Wydawca: Axis Mundi
Tłumaczenie: Piotr Metz
Stron: 344
Data wydania: 2011-09-23
ISBN: 978-83-64132-17-3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz