poniedziałek, 3 lutego 2014

Zbigniew Zborowski "Nowy drapieżnik"

Nabywając czy wypożyczając tę pozycję będziemy także mieć okazję przeczytać parę słów o autorze - jego curriculum vitae umieszczone na skrzydełku okładki zaskakuje bogactwem doświadczeń, zmiennością losów, dość emocjonującymi zapewne przeżyciami.

Udział w policyjnych akcjach (jako obserwator), śledzenie początków naszej rodzimej mafii, bycie prezenterem w Superstacji, a wreszcie funkcja zastępcy redaktora naczelnego w dwutygodniku "Pani Domu" - echa tego wszystkiego odnajdziemy w debiucie Zbigniewa Zborowskiego.

Jeśli chodzi o gatunek, jaki książka ta prezentuje, to jest to kryminał z pierwiastkami thrillera, z elementami metafizycznymi czy też fantastycznymi oraz dość późno pojawiającym się, ale niezwykle istotnym dla fabuły wątkiem romansowym.

Autor zręcznie meandruje między różnymi płaszczyznami czasowymi: część wydarzeń rozgrywa się w roku 1994, znakomita większość w 2012, zaś w zakończeniu - "pięć lat później".

Akcja, związki przyczynowo-skutkowe, losy bohaterów - to wszystko jest przemyślane, udanie powiązane, nie nuży dłużyznami. Wprawdzie sam początek odstręcza od lektury, ale dramatyczne obrazy nie są w tak wielkim nasileniu, by przebrnięcie przez nie było niemożliwe. Bezwzględni członkowie gangu Obcinaczy Uszu nie są wszak wrażliwymi chłopcami i trudno oczekiwać finezji w ich działaniu. Na szczęście ich działaniom skutecznie kładzie kres pewien tajemniczy człowiek. Pojawia się jak duch, a choć nie używa przemocy fizycznej - w sensie rękoczynów czy też podobnych działań, to spotkanie z nim jest ostatnim rendez-vous dla kilku okrutnych przestępców.

Okoliczności ich śmierci wydają się być naturalne, ale wywołują skojarzenia ze sprawą z przeszłości u pewnego zdegradowanego i nieco rozczarowanego życiem policjanta.
Pierwiastek kobiecy zawsze korzystnie wpływa na przebieg wydarzeń, zatem i tu pojawi się nader atrakcyjna niewiasta - początkująca dziennikarka w Ekstratelewizji.

By przekrój społeczny był jeszcze szerszy, autor włącza do galerii postaci bezdomnego Jeżyka, byłego żołnierza, który mimo drastycznej zmiany sytuacji paradoksalnie nie narzeka na swe położenie.
Losy tych tak różnych bohaterów i ustalenie, kto w tak nietypowy i bardzo skuteczny sposób walczy z członkami mafii to treść tej książki. Na pewno nie można odmówić jej określenia "wciągająca", to intrygująca historia, choć z drugiej strony - fikcyjna, bez związku z rzeczywistością, zatem czytanie jej to po prostu rozrywka - i nic więcej. Dodam tylko, że można natknąć się na pewne niekonsekwencje - na przykład bohaterka włożyła golf, a celem było "odsłonięcie karczku".

Katarzyna Otłowska

Za książkę dziękujemy:


1 komentarz: