niedziela, 22 stycznia 2012
Płomień śmierci: pierwsza książka bez kartek na Facebooku
Przedmowa:
Powieść „Płomień śmierci” powstała pod patronatem wydawnictwa e-bookowego Bezkartek.pl jako „pierwsza książka bez kartek na Facebooku”. Z czasem okazało się, że projekt jest pionierski nie tylko na tym polu.
Zaryzykujemy twierdzenie, że jest to również pierwsza na świecie pisana w ten sposób i, co ważne, skończona książka, wydana w wersji elektronicznej oraz papierowej. Tym bardziej cieszę się, że mogłam w tym uczestniczyć.
Zaproponowano mi udział w przedsięwzięciu i powierzono funkcję moderatora. Początkowo nieco się obawiałam podjęcia tak odpowiedzialnego zadania, jednak okazało się, że moje obawy były niesłuszne. Zostałam przyjęta przez pozostałych pisarzy bardzo ciepło.
Naszą współpracę rozpoczęliśmy od dyskusji na Facebooku, gdzie również wszyscy się poznaliśmy. Jak zwykle przy takich akcjach bywa, zgłosiło się dość sporo osób, które chciały uczestniczyć w projekcie na zasadzie, „o niczym nie będę pisać, nie mam żadnych pomysłów, ale też jestem współautorem.” Po dokonaniu koniecznej czystki wyklarowało się zacne grono autorów naszego e-booka. Byli to: Alicja, Agata, Adrian i Darek. Nieco później, już po wstępnych ustaleniach co do treści i sposobu pracy nad książką, chęć brania udziału w projekcie wyraziły Marta i Iza, które z radością przyjęliśmy do naszej grupy.
Kolejną osobą, która dołączyła do grona autorów „Płomienia śmierci”, był Janusz, który początkowo udzielał nam trafnych rad jako czytelnik naszej książki, która w odcinkach ukazywała się na Facebooku. Tak cenna pomoc nie mogła zostać niezauważona, dlatego też został on zaproszony do wzięcia udziału w procesie twórczym jako współautor.
Ostateczny szlif naszej książce nadał Artur, który dzięki swojej wiedzy i umiejętnościom nadał jej właściwą i prawdziwie profesjonalną formę.Zanim jednak to nastąpiło, pierwszym poważnym zadaniem, z jakim musieliśmy się zmierzyć, było ustalenie treści samej książki. Wspólnie zdecydowaliśmy, że chcemy napisać coś na kształt współczesnej gotyckiej opowieści, której bohaterami będzie grupa przyjaciół przybywająca do ponurego zamczyska. Czysta klasyka! Żeby było „śmieszniej i bardziej po polsku”, nasi bohaterowie bynajmniej nie są rozpieszczonymi dzieciakami trwoniącymi pieniądze bogatych rodziców, lecz biednymi studentami, którzy przybyli na północ Wielkiej Brytanii, żeby tam ciężko pracować w czasie wakacji.
Kolejnym etapem naszej pracy było ustalenie planu akcji, a ponieważ pomysłów na jej rozwój było mnóstwo, plan stał się bardzo obszerny, a tym samym opowiadanie przerodziło się w znacznie dłuższą formę. Aby ułatwić sobie wspólne pisanie oraz uporządkować je od strony „technicznej”, każdy z pisarzy, niczym gracz RPG, sam kreował swoją postać. Jednocześnie, żeby uniknąć nieporozumień i cieszyć się twórczą swobodą, każdy z autorów miał swoje własne rozdziały książki, za które był odpowiedzialny i które opisywał z punktu widzenia swojej postaci.
Każdy punkt po powstaniu był oceniany przez pozostałych autorów, co nieraz prowadziło do burzliwych, czasem i kilkudniowych dyskusji. Najwięcej emocji budziła postać Karoliny, która była w największym stopniu wspólnie wykreowaną bohaterką. Wyszło to na dobre zarówno naszej powieści, jak i samej bohaterce. Z postaci mającej budzić antypatię swą „swobodą obyczajową”, ewoluowała na kobietę fatalną, silną i zdecydowaną, może nie do końca tak kryształową i niewinną, jak na przykład Gosia, ale, pomimo swych wad, budzącą sympatię.
Kolejnym gorącym tematem była scena erotyczna pomiędzy Sebastianem i Kate, która ostatecznie nie została włączona do książki. Dość odmienne wizje tego wątku, a także coraz częstsze wątpliwości, co do jego zasadności w rozwoju akcji książki, doprowadziły do napiętej atmosfery w naszej grupie i rezygnacji jednej z autorek.
Wspólne pisanie książki nie jest rzeczą łatwą, a nawet o wiele trudniejszą, niż pisanie „indywidualne”, ponieważ pisarz jest wtedy narażony na krytykę, nie tylko swoją własną, ale i współautorów. Jednak życie twórcy niestety polega przede wszystkim na przyjmowaniu krytyki i tylko od niego samego zależy, jak ją zniesie i jaką z tego wyciągnie naukę.
Pomimo niewielkich potknięć, nasza praca trwała dalej. Codzienne obowiązki uprzyjemnialiśmy sobie pracą nad naszą książką, co nieraz było trudne, ponieważ wśród nas byli zarówno studenci jak i osoby pracujące zawodowo. Mnie przypadła niewdzięczna rola „dyktatora”, co zapewne nie zawsze podobało się moim kolegom. Nieraz pewnie mieli mi za złe, że to ja decydowałam o tym, jaki jest ostateczny wygląd danego rozdziału, ale zawsze kierowałam się tylko i wyłącznie dobrem naszej książki. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że nie jestem nieomylna i starałam się być otwarta na krytykę i uwagi pozostałych, jednak moja zadanie jako moderatora projektu wymagało podejmowania konkretnych, w moim odczuciu, najlepszych możliwych decyzji.
Chcieliśmy napisać powieść gotycką. Czy nam się udało? To już ocenią czytelnicy. Akcja
„Płomienia śmierci” rozwija się na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony mamy wzajemne relacje pomiędzy bohaterami, ich pragnienia, dążenia, intrygi, drobne świństwa i akty wielkoduszności, a z drugiej strony jest sam zamek i jego mieszkańcy, skrywający ponurą tajemnicę. Grupa przyjaciół zostanie wciągnięta w pułapkę, z której nie ma ucieczki. Jedynym wyjściem będzie zmierzenie się z potworem, którego twarz jest równie ujmująca, co wnętrze obrzydliwe. Czy znajdą w sobie dość odwagi, by tego dokonać?
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć Wam, drodzy Czytelnicy, miłej lektury. Mam nadzieje, że spodoba się Wam nasza książka.
Nina Nowak
Tytuł : Płomień Śmierci
Język: polski
Wydawca: Bezkartek.pl Self Publishing
Autorzy: Nina Nowak, Adrian K. Antosik, Dariusz Droździk, Alicja Gunther, Izabela Jankowska, Marta Rajska, Janusz Szopka.
ISBN: 978-83-62330-53-9
Print-ISBN: 978-83-62330-54-6
Liczba stron: 85
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz