Bertold Kittel jest dziennikarzem śledczym – pracował dla „Rzeczpospolitej”, aktualnie pracuje dla telewizji TVN. Książka przedstawia wyniki śledztwa przeprowadzonego w związku z nieprawidłowym obiegiem DPR-ami (Dokument Potwierdzający Recykling). Raczej nikt nie będzie zaskoczony jeżeli napiszę, że w to wszystko zaangażowani są ludzie z wysokich szczebli władzy. Nowością jest przedstawienie, jak w Polsce działa aparat przestępczy i z jaką łatwością odnajduje się w gąszczu aktów prawnych i jak łatwo wykorzystuje luki w prawie.
Wszędzie tam gdzie w prawie pojawia się luka, prawie automatycznie pojawia się jakaś grupa – której wielkość uzależniona jest od wielkości luki prawnej – która w sposób niezgodny z prawem lukę tę wykorzysta. Szeroko pojęte prawo ochrony środowiska, stwarza wielkie pole do popisu dla zorganizowanej grupy przestępczej. Niniejsza książka to reportaż o prawie, które rodzi patologie oraz o tym jak bardzo rzeczoną patologią są przesiąknięte struktury państwa.
Książka podzielona jest na dwie, wzajemnie przeplatające i uzupełniające się części. Pierwsza, to fragment najnowszej historii Polski, od momentu powstawania CBA do chwili obecnej (książka kończy się komentarzem, do wyroku z dnia 30 lipca 2013 roku w sprawie zabójstwa Marka Papały), druga to opis przeprowadzonego śledztwa w sprawie nadużyć handlem DPR.
Część pierwsza to wnikliwa analiza, postępowania najważniejszych polityków w państwie na przestrzeni 25 lat. W książce opisywane są kolejne afery polityczne oraz zamieszani w nie politycy i ludzie biznesu, nadużycia budżetowe, wykorzystywanie władzy politycznej do własnych celów oraz korupcja. Z władzą w parze zawsze idzie biznes – biznes (szczególnie ten nie do końca legalny) zawsze próbował sobie zaskarbić przychylność ekip rządzących, służb specjalnych czy policji. Książka pokazuje, że od bycia strażnikiem prawa do stania się człowiekiem godzącym w praworządność, wiedzie bardzo krótka droga – droga, która jest w Polsce bardzo często wybierana.
Druga część to historia biznesmena – Marka Kozery (nazwisko zmienione przez autora) – który zarabia krocie na nielegalnych interesach w branży ochrony środowiska. Kittel pracował nad sprawą parę miesięcy – czego owocem jest między innymi ta książka. Jest to zapis przygotowań, które zakończyły się zostawieniem pułapki na byłego agenta CBA, który jest bliskim współpracownikiem Kozery. Praca reportera śledczego to przede wszystkim mozolne poszukiwanie danych, powiązań między ludźmi i firmami, mozolne przeszukiwanie rejestrów sądowych.
Reportaże powinny przedstawiać aktualną sytuację w sposób obiektywny – ten reportaż spełnia to podstawowe założenie. Wnioski z reportażu są bardzo smutne. Polska to kraj w którym nie liczy się prawo – liczą się układy i znajomości. Większość bandytów jest bezkarna, środowisko nadal jest zanieczyszczane a konsekwencje tego ponoszą zwykli ludzie – zarówno Ci, którzy mieszkają w bezpośredniej bliskości zanieczyszczanego środowiska (nielegalne zrzuty ścieków, wysypiska odpadów, zanieczyszczanie gleb i wód) jak i całe społeczeństwo, kiedyś przyjdzie nam zapłacić słono, za rekultywacje zanieczyszczonych terenów oraz za niedotrzymanie unijnych terminów związanych z ochroną środowiska (oczyszczaniem ścieków, segregowaniem odpadów, recyklingiem, ograniczaniem ilości składowanych odpadów).
I chociaż inspektorzy ochrony środowiska bija na alarm, wydają pisma zakazujące prowadzenia szkodliwych działalności, to zorganizowana przestępczość branży „ochrony środowiska” opuścić nie zamierza. Inspektorzy są bezradni, aby przeprowadzić kontrolę muszą wcześniej zapowiedzieć się u przedsiębiorcy – nie istnieje nic takiego jak niezapowiedziana kontrola. Prokuratorzy są albo skorumpowani albo w wyniku opieszałości nie potrafią przedsięwziąć odpowiednich kroków.
Wygląda na to, że wiele wody upłynie w Wiśle (a wraz z nią mnóstwo ścieków) nim w Polsce zmieni się mentalność ludzi stanowiących prawo jak i tych, którzy zobowiązani są do jej przestrzegania.
Piotr Kowalik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz