„Za ileś lat, przez Nowy ŚwiatTen urywek tekstu piosenki pt. „Lata dwudzieste, lata trzydzieste” jak również najnowsza książka Stanisława Milewskiego „Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy” zdają się potwierdzać, że dzięki piosenkom i tak wspaniałym publikacjom pamięć o dawnej, przedwojennej Warszawie, jej ulicach, kamienicach oraz ludziach nigdy nie zaginie.
Już inni ludzie wieczorami będą szli.
A jednak wiem na pewno, że melodyjką zwiewną
Powrócą nasze dni."
To już kolejny temat poruszany przez autora, dotyczący Warszawy przedwojennej. Spod jego pióra wyszły m.in. takie tytuły jak: „Intymne życie niegdysiejszej Warszawy”, za którą otrzymał nagrodę „Warszawskiej premiery literackiej – książka maja 2008” oraz „Codzienność niegdysiejszej Warszawy”, uhonorowana Warszawską Nagrodą Literacką w 2010 roku.
Autor w niniejszej książce podejmuje szereg istotnych tematów związanych z warszawską ulicą. Począwszy od problemów z błotem, który utrudniał ruch, poprzez kolejne pojazdy, które pojawiały się na niej, aż do ludzi, którym ulica dawała pracę. Znajdziecie tu informacje: za co najczęściej karano dorożkarzy; jakiego budulca używano do układania pierwszych bruków; kiedy zainstalowano pierwszy zegar elektryczny na przystanku tramwajowym; z którego roku pochodzi najstarszy przepis odnoszący się do ruchu ulicznego; gdzie znajdował się pierwszy publiczny parking w Warszawie; jak nazywano pierwszy rower i jak wyglądał egzamin, który należało zdać, aby prowadzić ten pojazd; kim byli: doliniarz, farmazon, dewizówka, rosołówka, biurwa, i wiele innych ciekawostek, których nie znajdziecie w innych opracowaniach.
Narratorem jest tu nie tylko autor. Na tekst niniejszej publikacji składają się również oryginalne artykuły zamieszczane m.in. w takich gazetach jak: „Kurier Warszawski”, „Przegląd Tygodniowy”, „Tygodnik Ilustrowany” i wiele innych. Ich autorami były tak znane osobistości jak: Henryk Sienkiewicz oraz najznakomitszy kronikarz Warszawy: Bolesław Prus. Język, niejednokrotnie cięty, ale i dowcipny, jakim pisano artykuły, w połączeniu z przepięknymi, starymi fotografiami sprawiły, że przeniosłam się w zupełnie inny świat, gdzie ulice zapalali i gasili latarnicy, gdzie palenie tytoniu na ulicy było zakazane a kobiety nosiły przepiękne suknie, przemieszczając się po mieście karetami....dlatego:
„Gdy na to się spojrzy z perspektywy„Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy” to podróż do miasta, którego już nie ma. To jednak podróż, której nie żałuję i myślę wrócić do niej jeszcze niejednokrotnie, za co serdecznie dziękuję autorowi.
Którą dać może, może tylko czas
Ten nasz kawałek życia był własny, był prawdziwy
Dlatego będą pamiętać nas….”
Podczas lektury nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że wiele problemów, z którymi borykano się kiedyś, jest wciąż aktualnych. Abyście mogli się o tym przekonać i poczuć klimat „niegdysiejszych ulic Warszawy” polecam Wam serdecznie lekturę tej książki!
Beata Dalla Valle
Za książkę dziękujemy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz