czwartek, 12 września 2013

Inicjał z offu - recenzja

Agnieszka Wolny-Hamkało znana jest kręgu literackim jako poetka, autorka książek dla dzieci, publicystka i krytyk. Obszar jej działalności wydaje się nie mieć granic, chętnie udziela się w mediach czy imprezach kulturalnych.

Inicjał z offu” to zbiór 24 tekstów, których przynależność gatunkową trudno określić. Są to bowiem krótkie historyjki, komentarze, eseje, interpretacje, których fundamentem stały się wiersze współczesnych poetów (w przeważającej części polskich autorów). Wybrane przez poetkę liryki są pretekstem do rozważań na temat poezji i jej roli w XXI wieku, człowieka i jego zainteresowań, analizy codzienności. Jednak przede wszystkim, „Inicjał…” ma być zachętą – do sięgania po poezję, do myślenia, do własnej oceny, do pobudzania wrażliwości i fantazji czytelnika. Agnieszka Wolny-Hamkało udowadnia, że czytanie poezji nie jest trudne, wystarczy obalić stereotypy i pozbyć się uprzedzeń.

Autorka nie gloryfikuje poezji, przeciwnie, nazywa ją „kurtyzaną wyobraźni”. To mające wyraźnie skandalizujący charakter wyznanie doskonale spełnia swoje funkcję – intryguje, wywołuje emocje. Niektórzy się z nim zgodzą, inni oburzą – rozpocznie się dyskusja, co zwróci uwagę na problem, który poetce leży na sercu – omijanie liryki szerokim łukiem przez ludzi, którzy twierdzą, że jej nie rozumieją, że nie potrafią odnaleźć w niej żadnych sensów. A. Wolny-Hamkało w „Inicjale…” krok po kroku pokazuje, jak przyjemnie można się poezją (dzięki odrobinie wyobraźni) bawić. W jej tekstach wyczuwa się naturę buntownika, niespokojnego ducha, charyzmę, przewrotność, zadziorność.

Wszystkie fragmenty aż się proszą o polemikę, autorka prowokuje czytelnika: przeczytaj, pomyśl, spieraj się ze mną, pokaż mi swój punkt widzenia, zobacz, jakie to proste. Najbardziej istotne jest dla niej dotarcie do młodego odbiorcy, któremu liryka kojarzy się ze skostniałym, szkolnym „co autor miał na myśli”, A. Wolny-Hamkało stworzyła swoje wypowiedzi używając słów modnych, anglojęzycznych, wulgaryzmów, opisuje elementy współczesnego świata, nowoczesności – to wszystko służy ukazaniu, że ta „trudna poezja” jest tak samo o mnie, jak i o tobie, że każdy może w niej odnaleźć cząstkę swojego świata i interpretować ją przez pryzmat własnych doświadczeń.

Oprócz szkiców autorki w książce znalazły się ilustracje Kamy Sokolnickiej. Dla mnie są one kolejnym sposobem interpretacji wierszy, obie panie udowodniły, że swój odbiór, komentowanie dzieł literackich oraz skojarzenia i inspiracje nimi można wyrażać nie tylko słowem, ale i obrazem. Obie formy odwołują się do naszej wrażliwości, (samo)świadomości.

Wszędzie tam, gdzie pojawia się nazwisko Wolny-Hamkało mówi się (wprost lub między słowami), że jest ona obrończynią poezji współczesnej. Ta niepozorna książeczka to w pełni potwierdza. „W tej pozbawionej reguł grze wszystko zależy od ciebie” – pisze autorka zapraszając do wspólnego odkrywania liryki, a także tego, co nie jest w nią wpisane.

Polecam odbyć wędrówkę z panią Agnieszką tym, którzy uważają, że poezja jest nudna, że opowiada tylko o cudzych emocjach, że jest trudna, że nie da się jej czytać i rozumieć.

Kinga Młynarska

Książkę otrzymaliśmy od

3 komentarze:

  1. wspaniała zachęta, wzbudziłaś moje zainteresowanie tą pozycją Autorko recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja muszę z bólem serca przyznać, że taka właśnie jestem - zawsze wolałam prozę. Liryki nie rozumiałam. Nie przemawiała do mnie jako coś zbyt wieloznacznego w interpretacji...

    Pozdrawiam,
    Sol

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje zdanie już znasz, komentarz zamieściłam na drugim blogu, więc nie będę się powielać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń